Prof. Chazan: Chciałbym, żeby szpital Świętej Rodziny był znowu godny swoich patronów

publikacja 30.12.2016 11:35

W ciągu ostatniego roku w szpitalu przy ul. Madalińskiego wykonano osiem aborcji.

Prof. Chazan: Chciałbym, żeby szpital Świętej Rodziny był znowu godny swoich patronów Prof. Chazan podsumował mijający rok podczas konferencji przed szpitalem przy ul. Madalińskiego, w którym w marcu dokonano nieudanej aborcji Wiktora. Chłopcu kazano konać, nie udzielając pomocy lekarskiej Tomasz Gołąb /Foto Gość

- Chciałbym, aby ta placówka była znowu godna swoich patronów i służyła życiu - powiedział zwolniony półtora roku temu dyrektor Szpitala Świętej Rodziny, prof. Bogdan Chazan. Przyznał, że miniony rok był dla obrońców życia trudny, bo zapowiadane w kampanii wyborczej zmiany w kierunku zwiększenia ochrony życia nienarodzonych nie zostały wdrożone, a pół miliona podpisów poparcia dla obrony życia zostało zignorowanych i zmielonych.

Podczas konferencji Michał Owczarski z Fundacji Życie poinformował, że w ciągu ostatniego roku w Szpitalu Świętej Rodziny dokonano ośmiu aborcji, w tym najgłośniejszej, w marcu, na Wiktorku, który przeżył zabieg, ale personel szpitala nie udzielił mu żadnej pomocy medycznej.

- Domagamy się przywrócenia na stanowisko dyrektora prof. Bogdana Chazana. Tylko dzięki temu imię Świętej Rodziny z powrotem będzie wiele znaczyło dla tej placówki - dodał. Bezpośrednio po konferencji złożył do warszawskiego ratusza petycję, podpisaną przez ponad 45 tys. osób, domagających się cofnięcia decyzji o bezprawnym zdymisjonowaniu prof. Chazana.

- Decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz zwiększyła liczbę dokonywanych w Polsce aborcji - przyznał profesor Chazan. - To, co zrobiła, bezpośrednio obciąża jej sumienie - dodał.