Dzieci i chorzy czekają na tę pomoc

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 05/2017

publikacja 02.02.2017 00:00

Myślisz, że 1 proc. twojego podatku to niewielka kwota. Dla bezdomnego Włodka, chorej na raka matki i emerytki Stasi, której nie starcza na leki, to bardzo dużo.

– Większe wpłaty oznaczają większe możliwości pomocy tym, którzy tego potrzebują – podkreśla Grażyna Musiatowicz, prezes Parafialnego Zespołu Caritas na Ursynowie. – Większe wpłaty oznaczają większe możliwości pomocy tym, którzy tego potrzebują – podkreśla Grażyna Musiatowicz, prezes Parafialnego Zespołu Caritas na Ursynowie.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

W niewielkim pomieszczeniu przy kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Stokłosach zza sterty ubrań, paczek z pampersami i książek dochodzi stukot maszyny do szycia. – Dobra kurtka, ale suwak był zepsuty – mówi Grażyna Musiatowicz, prezes Parafialnego Zespołu Caritas. A kurtka przyda się na przykład bezdomnemu Włodkowi, który jest po udarze i nocuje to tu, to tam. Od parafialnej Caritas dostaje ciepłe ubrania i żywność. Jak większość z jej 400 podopiecznych.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.