Cztery godziny od śmierci

Gość Warszawski 07/2017

publikacja 16.02.2017 00:00

Według opinii lekarzy miesiąc temu byłem cztery godziny od śmierci – wyznał abp Henryk Hoser podczas Światowego Dnia Chorego.

Ordynariusz warszawsko-praski dziękuje za tsunami modlitwy w intencji jego zdrowia. Ordynariusz warszawsko-praski dziękuje za tsunami modlitwy w intencji jego zdrowia.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

– Odzyskawszy dzisiaj częściowo zdrowie, mogę przemawiać jako jeden z was, jako ten, który doznał bardzo głębokiego cierpienia, trudnej, wręcz śmiertelnej choroby, która zostawiła jeszcze swoje ślady – stwierdził abp Hoser. Powiedział też, że doświadczenie minionych tygodni pozwoliły mu w głębszy sposób spojrzeć na tajemnicę ludzkiego cierpienia. – Za uratowanie życia dziękuję przede wszystkim lekarzom, zespołom leczącym w Szpitalu Praskim i Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym na Woli za ich kompetencje, oddanie i ofiarność – przekazał arcybiskup i dodał, że ma świadomość roli, jaką w tym procesie odegrała modlitwa tysięcy ludzi. – To było wręcz tsunami modlitwy ze wszystkich diecezji w kraju, ale również i z zagranicy: Belgii, Francji, Włoch, Afryki. Ogrom tej fali modlitwy do dziś mnie zdumiewa – wyznał abp Hoser.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.