Dla Urbana były "seansami nienawiści". 35 lat Mszy św. za Ojczyznę

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 28.02.2017 10:47

28 lutego 1982 r. ks. Jerzy Popiełuszko odprawił pierwszą Mszę św. w intencji Ojczyzny.

Dla Urbana były "seansami nienawiści". 35 lat Mszy św. za Ojczyznę Ostatnią Mszę św. za Ojczyznę ks. Jerzy odprawił 26 sierpnia 1984 r. W listopadzie, po męczeńskiej śmierci Księdza Jerzego, około 100 kapłanów wyraziło gotowość kontynuowania jego dzieła. Msze św. w intencji Ojczyzny na Żoliborzu są odprawiane do dziś. archiwum

"Kościół zawsze staje po stronie prawdy. Kościół zawsze staje po stronie ludzi pokrzywdzonych. Dzisiaj Kościół staje po stronie tych, którym odebrano wolność, którym łamie się sumienie" - powiedział bł. ks. Jerzy Popiełuszko podczas swojej pierwszej Mszy św. w intencji Ojczyzny.

Od 28 lutego 1982 r. do 26 sierpnia 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko odprawił w kościele pw. św. Stanisława Kostki 26 Eucharystii w tej intencji.

Nie szukał popularności, choć w dużej mierze właśnie dzięki tym celebracjom, podczas których starał się umacniać ich uczestników w wierze, nadziei i miłości oraz postawach pro-społecznych i patriotycznych, stał się osobą znaną w całej Polsce i poza jej granicami.

Nikogo nie potępiał, apelował o prawdę, rezygnację z nienawiści i chęci odwetu za doświadczane krzywdy, wielokrotnie powtarzając za św. Pawłem by „zło dobrem zwyciężać”.

Mimo to skupił na sobie ostrze nienawiści reżimowej propagandy oraz pasmo szykan i represji ze strony władz PRL, uwieńczone męczeństwem w październiku 1984 roku.

Pierwsza Msza św. w intencji Ojczyzny odbyła się 11 tygodni po wprowadzeniu stanu wojennego. Inicjatorem Eucharystii był ks. prałat Teofil Bogucki, który poprosił o to bł. ks. Popiełuszkę.

Ksiadz Jerzy Popieluszko zwyciezal dobrem -cz .1
Helenka15100
Ksiądz Jerzy Popiełuszko, posługując od maja 1980 r. przy parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, sprawował codzienną posługę sakramentalną, ale także powierzoną mu działalność duszpasterską niezwiązaną bezpośrednio z parafią, m.in. duszpasterstwo średniego personelu medycznego czy duszpasterstwo ludzi pracy.

W okresie stanu wojennego i później, zaangażował się w niesienie pomocy dla osób represjonowanych i prześladowanych przez władze PRL.

"Msze św. w intencji Ojczyzny i tych, którzy dla niej cierpią najbardziej" - tak brzmiała pełna intencja tych Mszy, podczas których ksiądz Jerzy modlił się o uwolnienie aresztowanych, za dusze zabitych, za pobitych, prześladowanych, poniżanych, wyrzucanych z pracy.

Jego kazania miały wymowę religijno-patriotyczną i oparte były na Ewangelii, nauce papieża Jana Pawła II oraz prymasa Stefana Wyszyńskiego.

W kazaniach tych ksiądz Jerzy mówił o aktualnych problemach społecznych i polityczno-moralnych, o krzywdzie i niesprawiedliwości, o demoralizacji i ateizacji, o łamaniu podstawowych praw człowieka, o przemocy i zniewoleniu.

Odważnie głosił chrześcijańskie i narodowe wartości, występował w obronie zdelegalizowanej „Solidarności”.

- To jest zasadniczy cel, by te cierpienia, których ludzie doznają każdego dnia w pracy, w więzieniach, na ulicy, by to nie było zmarnowane. To jest rola księdza, by te cierpienia narodu poprzez ofiarę Mszy św. skierować w stronę Boga, by Bóg mógł je zmieniać na łaski potrzebne do umocnienia nadziei, do trwania w dobrych postanowieniach, do rozszerzania braterstwa i solidarności miedzy ludźmi - mówił w jednym z wywiadów ks. Jerzy.

Kazania ks. Popiełuszki koncentrowały się zawsze na Ewangelii w duchu przesłania św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12,21).

Mszom za Ojczyznę towarzyszyły liczne nawrócenia, wielu powracało do Kościoła po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach, wielu prosiło o chrzest. Ludzie wychodzili z kościoła wyciszeni, uspokojeni wewnętrznie i skłonni do życzliwego patrzenia nawet na swych wrogów.

Ks. Jerzy mówił o godności osoby ludzkiej i wynikającym z tego prymacie jednostki w ładzie społecznym, o wolności, która musi mieć odniesienie do dobra, prawdy i miłości, o postawie solidarności i potrzebie zaangażowania w budowę wspólnego dobra, o prawach człowieka.

Był to prosty wykład nauczania społecznego Kościoła. Zawsze rzetelnie się do niego przygotowywał, konsultując tematykę z proboszczem i abp. Ignacym Tokarczukiem, arcybiskupem przemyskim. Homilie pisał ręcznie i zawsze dbał o godną oprawę artystyczną liturgii.

Zapraszał aktorów scen warszawskich, którzy czytali lekcje z Liturgii Słowa, a po Komunii św. - patriotyczne wiersze Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego czy Marii Konopnickiej. Do tematów kazań zawsze nawiązywały dekoracje w prezbiterium.

Ksiądz Jerzy sam dobierał teksty do recytacji dla aktorów. Wyjaśniał, że skoro to ma być jego słowo, to musi być przez niego wybrane. Aktorów zapraszała, w porozumieniu z ks. Jerzym, Roma Szczepkowska. Teksty do recytacji przekazywały mu też poetki Teresa Boguszewska (Anna Królak) i Joanna Śledziewska.

W niedzielę 28 lutego o godz. 19 na początku Mszy św. Zbigniew Zapasiewicz odczytał wiersz: „Do Matki Bożej Częstochowskiej”, czytanie z Księgi Mądrości - aktor Szczepkowski.

Na zakończenie śpiewano popularną w tamtym czasie pieśń: "Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana…" i hymn "Boże coś Polskę". 

Wielu ludzi unosiło wtedy palce w kształcie litery „V” symbolizującej zwycięstwo, ale ksiądz Jerzy prosił, by zamiast tego gestu podnosić krzyż - znak Chrystusowego zwycięstwa, bo - jak mówił - przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma.

Na Msze przyjeżdżali ludzie z całej Polski. I nie tylko z Polski. Tu, zasłuchani w proste słowa i myśli wypowiadane przez ks. Jerzego, odzyskiwali wewnętrzny spokój, nadzieję, wyciszali się. - Tu ludzie wylewają swój żal, swój ból w modlitwie, w spontanicznym śpiewie i w milczeniu, które również jest jakąś wielką modlitwą - wspominał w wywiadzie bł. ks. Jerzy.

- Uczestniczyłam we Mszach świętych za Ojczyznę, z których czerpałam siłę do przetrwania tego trudnego okresu. Z nabożeństw wychodziłam wzmocniona duchowo i z nadzieją, że Pan Bóg wysłucha błagania swojego ludu. Obecność wielotysięcznych tłumów modlących się w intencji Ojczyzny utwierdzała mnie w przekonaniu, że ludzi podobnie myślących jest bardzo dużo - mówi Katarzyna Soborak, kierownik Ośrodka Dokumentacji Życia i Kultu Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki, notariusz w procesie beatyfikacyjnym.

Na Mszach św. za Ojczyznę gromadziły się coraz liczniejsze tłumy, nieraz ponad 20 000 osób. Po Eucharystii duchowny dziękował wiernym za przybycie i apelował o spokojne rozchodzenie się do domów.

- To nie kto inny, w właśnie ksiądz Jerzy po raz pierwszy publicznie w Warszawie zaapelował o dialog społeczny, by wiarygodni przedstawiciele całego narodu w imię dobra Ojczyzny zasiedli przy jednym stole i cierpliwie, z szacunkiem wobec siebie nawzajem, wspólnie szukali rozwiązania wszystkich bolesnych spraw. Słowa, które wypowiedział w ostatniej z wygłoszonych homilii na Mszy za Ojczyznę, 26 sierpnia 1984 roku, półtora miesiąca przed śmiercią, jak dobre ziarno drążyły potem myśli wielu - twierdzi ks. prof. Tomasz Kaczmarek, postulator w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. - Jest tytuł ku temu, by mówić, że jego nauczanie przygotowało transformacje społeczne, które dokonały się w Polsce w kolejnym dziesięcioleciu. Ich skutek dalszy był taki, że po raz pierwszy w historii Europy nowożytnej cały system polityczny został obalony bez krwawej rewolucji - dodaje.

Władze komunistyczne uważnie obserwowały Msze św. w intencji Ojczyzny odprawiane na Żoliborzu. Bardzo szybko zarzucono ks. Jerzemu, że organizuje w kościele św. Stanisława Kostki uroczystości polityczne, godzące w zasady ustroju oraz zagrażające bezpieczeństwu i porządkowi w stolicy. W gęstniejącym z miesiąca na miesiąc tłumie wiernych obecni byli zawsze agenci służb bezpieczeństwa, gotowi do prowokacji i wywołania zamieszek wśród rozmodlonego tłumu.

Ks. Jerzy stał się dla komunistycznych władz politycznym wrogiem, którego należało bezwzględnie zneutralizować. Dlatego rozpoczęły akcję szeroko zakrojonego nękania go i systematycznej inwigilacji, a także usiłowały wywierać naciski na warszawską Kurię, aby ograniczyła działalność ks. Popiełuszki. Publikowano również szkalujące go materiały w prasie - ówczesny rzecznik rządu posunął się nawet do tego, by Msze za Ojczyznę nazwać „seansami nienawiści” oraz „sesjami politycznej wścieklizny”.

W tym roku przypada kilka ważnych rocznic związanych z życiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki i jego sanktuarium na Żoliborzu. 14 września parafia św. Stanisława Kostki będzie obchodzić jego 70 rocznicę urodzin.

Wcześniej, 28 maja przypada też 45-lecie święceń kapłańskich ks. Jerzego. Parafia obchodzi w tym roku także swoje 90-lecie. Erygował ją 25 grudnia 1927 r. kard. Aleksander Kakowski.

- Pragniemy uczcić te rocznice wspólnym dziełem przysposobienia miejsca jego kultu w stołecznym Sanktuarium projektując kaplicę w kościele, gdzie przez pond 4 lata sprawował posługę i które głosi Jego pamięć już od 33 lat. Potrzebujemy ok. miliona złotych, by unowocześnić Muzeum w podziemiach kościoła, wprowadzając narzędzia multimedialne dla zwiedzających, przeprowadzić cyfryzację archiwaliów dot. ks. Jerzego i udostępnić je w sieci, a wykorzystując najnowsze technologie mobilne umożliwić w internecie zwiedzanie Muzeum w kilku językach - zachęca ks. Marcin Brzeziński, proboszcz żoliborskiej parafii, przypominając, że wszyscy gorąco modlą się o rychłą kanonizację po cudownym uzdrowieniu we francuskim Créteil umierającego na raka  mężczyzny. W roku 2015 akta procesu kanonizacyjnego ks. Jerzego trafiły do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Więcej o zbiórce: www.popieluszko2017.pl.

Pełne teksty kazań bł. ks. Jerzego