Pomożemy, ile się da

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 25/2017

publikacja 22.06.2017 00:00

Marysia marzyła o tym od liceum. To wtedy usłyszała o ludziach, którzy jadą na drugi koniec świata, żeby służyć innym.

– Nie wiem do końca, co mnie  czeka w Afryce. Ale czuję,  że Bóg wzywa mnie do dzielenia się sercem z potrzebującymi  – mówi Maria Miłek. – Nie wiem do końca, co mnie czeka w Afryce. Ale czuję, że Bóg wzywa mnie do dzielenia się sercem z potrzebującymi – mówi Maria Miłek.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Kończy właśnie trzyletnie studia z położnictwa na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Ale już nie może się doczekać, kiedy po 11 godzinach lotu dotknie stopami afrykańskiej ziemi. Marysia Miłek głowę ma pełną marzeń o ludziach, którym będzie pomagać.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.