"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 07.09.2017 09:40

Jest Częstochowska, Licheńska, Lurdzka, Fatimska. To ile jest Matek Bożych? Jedna, czy dziesięć. Odpowiem bardzo prosto - mówił o. Jerzy Gugała, pallotyn który przygotowywał parafię Matki Bożej Loretańskiej do nawiedzenia Cudownego Wizerunku w Kuligowie.

"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie

- Masz zdjęcie swojej mamy? Ile ich masz? Ja mam jedno, jak tata trzyma mamę, gdy ona zeskakuje z wozu konnego jak od ślubu jechali. I mam zdjęcie mamy, jak była młodą dziewczyną. Ale także takie, gdy już widziałem w niej cierpienie i różaniec w dłoni, odmawiany kilka godzin w ciągu dnia. I wiem, że sporo tych różańców było za mnie. Żebym wytrwał - mówił o. Jerzy Gugała podczas ostatniej homilii przed kopią Cudownego Wizerunku w Kuligowie.

Pallotyn tłumaczył, dlaczego na świecie istnieje tyle różnych wizerunków Matki Bożej. - W każdym ze świętych miejsc, zostawiła inny wizerunek, z innym przesłaniem. To ta sama Mama. Tylko zdjęcie inne. Bo też życie człowieka ciągle się zmienia - dodał pallotyn.

Zakonnik mówił też o świętych matkach, które mają swój wzór w Matce Bożej.

"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie   - Kiedyś po wizycie duszpasterskiej pewna kobieta zaproponowała, że mnie odprowadzi do bramy. "Niech pani zostanie w domu, za oknem śnieg i mróz". Podniosła się jednak i drobiąc nogami centymetry ruszyła w kierunku korytarza, zarzuciła z trudem kurtkę. Znowu zaproponowałem: proszę zostać. "Nie, ja księdza odprowadzę". Do rogu domu szliśmy pięć minut. A do bramy jeszcze daleko. I znowu padła odpowiedź: "ja księdza odprowadzę". W połowie drogi do bramy zobaczyłem w jej oczach łzy. "Proszę księdza, ksiądz mi Boga do domu przyniósł. Błogosławieństwem obdarzył moje skromne mieszkanie. Ja księdza odprowadzę. Gdy doszliśmy do bramy, krzyknąłem w sercu swoim: "ty ślepy człowieku". Dopiero wtedy zobaczyłem, że ta staruszka dla mnie wykopała szufelką korytarz w śniegu po pas. Patrzyłem na jej przygarbione plecy i pomyślałem: Boże, tyś jest święta" - wspominał o. Jerzy Gugała.

- Patrzę teraz na was. Dlaczego tu jesteście? Pada deszcz, proboszcz was jeszcze nie zna, bo jest z wami dopiero od dwóch miesięcy. Wielu z was klęczało tutaj w nocy nie dlatego, że ktoś patrzy i spisuje. Byliście, bo Maryja przyniosła wam Boga. Jakże Jej nie odprowadzić? Tak się nie da. Jeśli są gdzieś święte mamy, to przecież musi być ich wzór. To Maryja - mówił na pożegnanie obrazu Czarnej Madonny, pielgrzymującej od 60 lat po parafiach całej Polski.

Poprzedniego dnia, wieczorem abp Henryk Hoser udzielił sakramentu bierzmowania dziesięciu osobom.

"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie   Parafię Matki Bożej Loretańskiej w Kuligowie utworzył w 2003 r. bp Kazimierz Romaniuk. Od 1 lipca administratorem parafii jest ks. Piotr Milewski.

Wieś Kuligów należała początkowo do parafii Barcice, potem Popowo w diecezji płockiej, następnie do Dąbrówki, a w latach 1976-2003 - do parafii Załubice.

W 1985 roku proboszczem w Załubicach został ks. kan. Ludwik Antolak, który zaproponował odprawianie Mszy świętych w Kuligowie w sezonie letnim. W 1986 roku na łące udostępnionej przez Remigiusza Kuligowskiego zbudowano małą kaplicę, w której w niedziele od czerwca do września odprawiano Msze święte. W 1993 roku do kaplicy przybył bp Kazimierz Romaniuk, a w 1994 roku odbyło się pierwsze bierzmowanie.

"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie   W mieszkańcach rosło pragnienie własnej parafii. W 1996 roku powstał Komitet Budowy Kościoła w Kuligowie. Działkę w centrum wsi ofiarowali: parafia Załubice Nowe (950 m), rodzina Czerwińskich (Zofia, Alina i Tadeusz; 319 m) i rodzina Mianowskich (Wacława i Władysław; 50 m).

Plany przygotował arch. Tadeusz Stańczak. Pierwszą Mszę świętą w niewykończonym jeszcze kościele odprawił ks. Feliks Chudzik w Wielkanoc 2003 roku. Pierwszej uroczystości odpustowej 24 sierpnia 2003 roku przewodniczył ks. prał. Stefan Wysocki.

"To tylko jedno z Jej zdjęć". Madonna w Kuligowie   Świątynię ozdabiają stacje Drogi Krzyżowej, obraz Matki Bożej Loretańskiej oraz ikona Chrystusa Miłosiernego autorstwa Tomasz Milla. Dziś parafia liczy zaledwie 420 mieszkańców, ale w okresie letnim, dzięki działkowiczom, powiększa się kilkakrotnie.

Według przekazów, kiedy w 1848 roku na Mazowszu panowała epidemia cholery, mieszkańcy postawili wzdłuż całej wsi 14 potężnych krzyży, by chroniły ich przed śmiercią. Gorliwe modlitwy przy krzyżach powstrzymały epidemię, a mieszkańcy jako jedyni na tym obszarze zostali ocaleni.

Od tego momentu rozpoczął się pielęgnowany po dziś zwyczaj obchodzenia tych krzyży z modlitwą. Tradycji tej nie przerwała ani wojna, ani zakazy władz komunistycznych.

Nawiedzenie Ikony Jasnogórskiej w okolicy: