Kiedy w kinie zapada cisza…

Gość Warszawski 39/2017

publikacja 28.09.2017 00:00

O tym, po co katolikowi „filmy z krzyżykiem” w rozmowie z Agatą Ślusarczyk wyjaśnia o. Marek Kotyński, redemptorysta, teolog kina i filmoznawca z Papieskiego Wydziału Teologicznego.

O. Marek Kotyński prowadzi filmowe dyskusje w Dobrym Miejscu i Kinie Praha O. Marek Kotyński prowadzi filmowe dyskusje w Dobrym Miejscu i Kinie Praha
Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Agata Ślusarczyk: W Katolickim Centrum Kultury „Dobre Miejsce” trwa siódma edycja Forum Filmów Nie-zwyczajnych, w Kinie Praha po raz trzeci ruszył z kolei cykl „Kino z Krzyżykiem”. Warszawska widownia głodna jest chrześcijańskiego kina?

O. Marek Kotyński: Absolutnie tak. Do Dobrego Miejsca na projekcje przychodzi od 70 do 450 osób, niektóre filmy, jak na przykład włoska komedia „Jak Bóg da” były wyświetlane nawet kilka razy. W Warszawie w listopadzie po raz drugi odbędzie się także Festiwal Filmów Chrześcijańskich „Arka”, podczas którego zaprezentowany zostanie film „Sprawa Chrystusa”.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.