Bo nawet lisy mają nory…

tg

|

Gość Warszawski 41/2017

publikacja 12.10.2017 00:00

– Najbardziej boli tych ludzi, gdy traktujemy ich jako zagrożenie dla cywilizacji europejskiej – mówił kard. Kazimierz Nycz podczas modlitwy w intencji uchodźców.

Za Veronnique z Konga z małym, 6-letnim Samuelem, Boubacar z Gwinei, Momo z Wybrzeża Kości Słoniowej, którzy zginęli niedaleko wybrzeża marokańskiego. Za Talaata i Hardiego, Irakijczyków, którzy umarli z zimna po 48-godzinnej wędrówce wzdłuż granicy turecko-bułgarskiej, i za tysiące innych uchodźców, którzy zginęli, szukając drogi do lepszego świata, modlili się warszawiacy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.