– Sami chcieliście ekstremalnie, to macie. Pan Bóg o aurę się zatroszczył – żegnał pątników o. Stanisław Przepierski OP. Przed nami 46,6 km drogi.
Tak jak wielu uczestników EDK, Bartek Borawski niósł ze sobą krzyż.
Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Znajomi w taką pogodę odradzali, zaprzyjaźniona pani z warzywniaka pukała się w czoło, a rodzina na wszelki wypadek o niczym nie wiedziała. Mimo śnieżno-mroźnej aury wraz ze 150 uczestnikami dominikańskiej EDK 16 marca wyruszyłam na szlak.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.