publikacja 05.04.2018 00:00
O tym, co pozostało po wizycie Sekretarki Bożego Miłosierdzia w parafii św. Jakuba Apostoła, mówi proboszcz ks. Henryk Bartuszek.
– Listy, które pisała s. Faustyna, pomagają odkryć jej osobowość – zauważa ks. Henryk Bartuszek.
Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Agata Ślusarczyk: Był rok 1924, lipiec. Helena Kowalska przybyła do Warszawy prosto z Łodzi i jak zapisała w Dzienniczku, weszła do pierwszego kościoła, jaki spotkała, i zaczęła się modlić. To był kościół św. Jakuba?
Ks. Henryk Bartuszek: W tamtych latach kościół był jeszcze w budowie, ale z dworca kolejowego można było dostrzec kościelną wieżę. Msze św. odprawiane były w tymczasowej kaplicy obok kościoła od strony Warszawy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.