Okulary dla Madagaskaru

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 29.06.2018 14:28

Misjonarz z Polski potrzebuje pomocy. Szuka okularów dla swoich parafian z parafii św. Piotra i Pawła w Ambila. Pomaga mu spokrewniony z nim ks. Karol Oparcik, który dopiero niedawno dowiedział się, że ma wujka na Madagaskarze.

Okulary dla Madagaskaru

Podróż do jego parafii trwa ponad dobę. Samolotem, z przesiadką w Paryżu, do stolicy Madagaskaru, Antananarywy, leci się prawie 20 godzin.

Potem jeszcze sześć godzin samochodem, po niepewnych drogach, rozmywanych intensywnymi deszczami monsunowymi, i w obawie przed bandytami, którzy napadają podróżujących w poszukiwaniu łatwego zysku.

Na Madagaskar, wyspę wanilii, orchidei, baobabów i lemurów, o. Witold Oparcik trafił dwa miesiące po święceniach.

- Jestem z jego mieszkańcami od 45 lat - mówi misjonarz. I prosi o okulary dla swoich parafian. By mogli korzystać z Pisma św. i modlitewników. A czasem po prostu nauczyć się czytać.

W promieniu 25 km od parafii św. Piotra i Pawła w Ambila rozsianych jest 15 wiosek, do których o. Witold dociera z posługą średnio raz w miesiącu. Jeśli samochód się popsuje, trzeba dotrzeć pieszo, chociaż to co przychodziło z łatwością 45 lat temu, dziś bywa poza zasięgiem.

- Mam swoje 72 lata. Pan Bóg pozwolił przeżyć wśród Malgasów 45 lat. Dotarłem na wyspę tuż po święceniach i krótkim pobycie we Francji, gdzie uczyłem się języka. Tego, co przeżyłem na moich dawnych placówkach misyjnych: Manantenina, St Jacques - Ampasy, Ifarantsa, Hazoambo, Ranomafana, Tsivory, Marotsiraka, Ebelo, Tolanaro, nie zapomnę do końca mego życia, choć ma się ono ku końcowi – mówi misjonarz.

21 lipca misjonarz kończy swój prawie trzymiesięczny urlop w ojczyźnie. Udało mu się zdobyć trochę pieniędzy dla dzieci ze szkoły prowadzonej przez siostry zakonne, oraz na kilkanaście rowerów dla wędrownych katechistów i… okulary dla parafian.

- Lekarstwa i produkty optyczne są bardzo drogie. A wielu Polaków zmienia oprawki co kilka lat. Może więc w szufladach zalegają jakieś zapasowe, czy stare okulary, które mogą się przydać moim parafianom? - zastanawia się o. Witold.

W zbiórce pomaga mu ks. Karol Oparcik, wikariusz parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie.

- Zupełnie niedawno, dzięki mediom społecznościowym udało się nam odkryć, że jesteśmy rodziną. Cieszę się, że moja parafia może zaangażować się w ten sposób na rzecz misji - mówi kapłan i prosi, by okulary dostarczać do parafialnej kancelarii na Ursynów do 13 lipca.

- Najlepiej opisane, jakie posiadają szkła. Przydadzą się zwłaszcza okulary o mocy od +1 do +3 dioptrii. Potrzebne są także przeciwsłoneczne - dodaje.

W ciągu 10 dni udało się już zebrać dwa kartony darów. Podobne akcje zorganizowali wcześniej m.in. franciszkanie, którzy zebrali 2,5 tys. okularów, dla misji w Kenii.

Niepotrzebne już okulary można przynosić do kancelarii lub zakrystii parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, opisując je słowem „Madagaskar”.