Tu cię wezwałem

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 09.07.2018 23:15

Pięć sióstr ze zgromadzenia, do którego wstąpiła św. Faustyna, złoży w jej sanktuarium przy ul. Żytniej śluby wieczyste. To pierwsza taka uroczystość w tym miejscu od 100 lat.

Tu cię wezwałem Sanktuarium św. Faustyny zostało ustanowione ponad rok temu. Tomasz Gołąb /Foto Gość

Przygotowywały się do tej chwili długo. By zostać Siostrą Matki Bożej Miłosierdzia, zakonu do którego w 1925 r. wstąpiła młodziutka Helena Kowalska, po roku postulatu i dwóch nowicjatu, trzeba przez pięć lat co roku odnawiać śluby czasowe.

Każdy z tych etapów jest szansą na utwierdzenie się w decyzji o podjęciu i realizacji powołania w tym zgromadzeniu. Ostatnim etapem przed złożeniem wieczystej profesji jest 5 miesięczne bezpośrednie przygotowanie w ramach tzw. trzeciej probacji. W końcu to decyzja na całe życie.

W całym zgromadzeniu jest dziś około 400 sióstr. Do ślubów wieczystych na poszczególnych rocznikach przygotowują się obecnie 34. W wigilię święta Matki Bożej Szkaplerznej, 15 lipca, pięć z nich: cztery Polki i jedna Białorusinka pójdą w ślady św. Faustyny, która 93 lata temu, 1 sierpnia zapukała w tym miejscu do klasztornej furty.

Ówczesna matka generalna, po krótkiej rozmowie poleciła jej pójść do kościoła obok, i zapytać Pana Jezusa, czy ją przyjmie. W „Dzienniczku” s. Faustyna wspomina, że na pytanie: „Panie domu tego, czy mnie przyjmujesz?”, usłyszała: „Przyjmuję, jesteś w sercu moim”. Ślady tego dialogu wypisane są dziś na posadzce sanktuarium Św. Faustyny, które kard. Kazimierz Nycz ustanowił rok temu, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego przy ul. Żytniej.

- To niezwykle symboliczne miejsce na świetlistym szlaku objawień św. Faustyny. W klasztorze przy ul. Żytniej przebywała łącznie ponad półtora roku, tu rozpoczynała wędrówkę przez życie zakonne, z tym miejscem związane jest także ważne objawienie maryjne, jakie otrzymała w czasie ostatniego pobytu w Warszawie w 1936 roku. W uroczystość Zwiastowania Pańskiego 25 marca Matka Boża powiedziała do siostry Faustyny: „Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia sprawiedliwy. (…) Mów duszom o tym wielkim miłosierdziu, póki czas zmiłowania; jeżeli ty teraz milczysz, będziesz odpowiadać w on dzień straszny za wielką liczbę dusz. Nie lękaj się niczego, bądź wierna do końca, Ja współczuję z tobą”.

Matka Boża, polecając przygotowanie świata na powtórne przyjście Jej Syna, jako Sędziego sprawiedliwego, wskazała, że sąd ten może złagodzić modlitwa do Miłosierdzia Bożego. Temu też służą m.in. nowe formy kultu Bożego Miłosierdzia - mówi s. Nulla ze zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Święto Bożego Miłosierdzia, obchodzone w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, można nazwać światową amnestią Bożą, z której może skorzystać każdy, kto pragnie zmienić swoje życie. Także pozostałe formy kultu, do których przywiązane jest wielkie obietnice Boże: cześć obrazu Chrystusa Miłosiernego, Koronka do Bożego Miłosierdzia, przez którą można uprosić wszystko, co zgodne jest z wolą Bożą, czy modlitwa w Godzinie Miłosierdzia służą wypraszaniu tegoż miłosierdzia dla siebie i dla innych - tłumaczy.

Dodaje, że Godzina Miłosierdzia - godz. 15.00 - godzina śmierci Chrystusa, to czas, w którym Syn Boży dokonuje największego w dziejach ludzkości zwycięstwa: miłosierdzie tryumfuje nad sprawiedliwością, dlatego pragnie, by w tej godzinie jednoczyć się z Nim na krzyżu, by choć przez krótki moment zagłębić się w Jego męce, w Jego opuszczeniu w chwili konania, bo jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata. "W tej godzinie nie odmówię duszy niczego, która Mnie prosi przez mękę Moją" - czytamy w "Dzienniczku" św. Faustyny.

Klasztor przy ul. Żytniej został założony w Warszawie przez hrabinę Teresę Potocką, która na prośbę abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, podjęła się prowadzenia w Warszawie „Domu Schronienia” dla dziewcząt, które pragnęły moralnego odrodzenia.

1 listopada 1862 r. arcybiskup poświęcił dom i kaplicę, zamienioną w 1873 r. na murowaną, która po rozbudowie przetrwała do Powstania Warszawskiego. Stąd, po Mszy św. 1 sierpnia 1944 r., wyruszyły również do walki oddziały powstańców, m.in. batalion Parasol, któremu dowodził gen. Janusz Brochwicz-Lewiński, ps. „Gryf”. Kościół i klasztor zostały spalone przez Niemców w odwecie za pomoc powstańcom.

- Po raz pierwszy w powojennej historii tego miejsca, nasze siostry złożą w tym miejscu ofiarę życia, wyrażoną przez wieczystą profesję zakonną, by uwielbić Boże Miłosierdzie, by podziękować Bogu za ustanowienie sanktuarium Św. Faustyny, i by prosić o triumf Bożego miłosierdzia w sercach ludzi, w ojczyźnie i na całym świecie - tłumaczy s. Nulla.

Uroczystość odbędzie się podczas Mszy św. celebrowanej przez bp. Rafała Markowskiego o godz. 11 w Sanktuarium św. Faustyny.

- "Tu cię wezwałem i przygotowałem wiele łask dla ciebie" - usłyszała niegdyś Siostra Faustyna. Dziś wezwał te pięć sióstr do wieczystych zaślubin w tym miejscu. Wzywa też każdego z nas, bo każdy, kto tu przyjdzie, może w głębi duszy usłyszeć te same słowa, które usłyszała Apostołka Bożego Miłosierdzia: "Jesteś w sercu Moim" - zachęca s. Nulla.