Powstanie na wyciągnięcie ręki

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 31.07.2018 14:28

Nakładamy gogle, słuchawki i nagle znajdujemy się w kanałach, jako żołnierze powstańczego oddziału. W rolę sanitariuszki wcieliła się prawnuczka rtm. Witolda Pileckiego.

Specjalne okulary przenoszą widza do rzeczywistości 1944 r. Specjalne okulary przenoszą widza do rzeczywistości 1944 r.
Joanna Jureczko-Wilk / Foto Gość

Wrażenie jest niesamowite. Oglądając "Kartkę z Powstania", nagle znajdujemy się w stolicy w 1944 r., którą na potrzeby filmu zorganizowano w opuszczonych zakładach w Świebodzicach. Jesteśmy jednym z powstańców, do którego zwracają się współtowarzysze i któremu w jednej ze scen Niemiec wkłada do rąk patefon, nakazując uruchomienie go. I nasza ręka powoli kręci korbą.

Widzimy celujących do nas hitlerowców, a kiedy odwrócimy głowę, zobaczymy nadjeżdżający w naszym kierunku czołg. Gdy usłyszymy wybuch i spojrzymy na boki, dostrzeżemy lecące wokół odpryski wybuchającego granatu... Inni bohaterowie podchodzą do nas, patrzą nam głęboko w oczy, uśmiechają się albo dają znak ręką, żebyśmy przyspieszyli kroku. Powstanie w trójwymiarze i perspektywie 360 stopni dosłownie nas otacza. Ten niezwykły efekt uzyskano dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii.

W rolę sanitariuszki wcieliła się prawnuczka rtm. Pileckiego   W rolę sanitariuszki wcieliła się prawnuczka rtm. Pileckiego
Narodowe Centrum Kultury
"Kartka z Powstania" jest pierwszym w Polsce fabularyzowanym widowiskiem historycznym, zrealizowanym w konwencji wirtualnej rzeczywistości (VR). Opowiada historię jednego z powstańców warszawskich - kpt. Władysława Sieroszewskiego "Sabały", który - wychodząc do powstania w sierpniu 1944 r. - otrzymał od swojej córki kartkę z modlitwą. Wtedy jeszcze nie wiedział, że ta kartka uratuje mu życie. Przeżył powstanie, wojnę, zmarł w 1996 r. w wieku 96 lat. Teraz pamiątkowy list-modlitwę jego córki można zobaczyć w Muzeum Powstania Warszawskiego.

- Kiedy czytamy książkę, oglądamy zwyczajny film, zawsze zachowujemy pewien dystans, włączenie się w akcję wymaga od nas uruchomienia wyobraźni. W przypadku produkcji w technologii VR już nie musimy zadawać sobie pytania, co bym czuł, gdybym tam był. W tym przypadku o te uczucia jest łatwiej, przychodzą strach, złość, bezsilność... I czujemy, czy w danej sytuacji mamy ochotę zerwać się do walki, czy raczej uciekać - mówi reżyser Tomasz Dobosz, który w tej roli jest debiutantem.

Technologia VR umożliwia doświadczenie wirtualnej przestrzeni "tu i teraz". Za pośrednictwem specjalnych gogli oraz dźwięku ambisonicznego niejako przenosi widza w inną przestrzeń i pozwala mu zatopić się w oglądanym obrazie. W przypadku "Kartki z Powstania" oglądający ma wrażenie, że sam znajduje w centrum powstańczych walk, że inni bohaterowie są wokół niego.

- Każda scena była pisana pod kątem tego, co widzi widz i gdzie ma się patrzeć. Ten rodzaj produkcji jest bardzo trudny do zrealizowania. Rejestracja ujęcia wymaga bowiem od 14 do 24 kamer, które są połączone przez specjalne uchwyty. Tylko to gwarantuje efekt trójwymiarowości. Film trwa 15 minut, ale jest to wybór z około 40 godzin materiału. Pracowaliśmy nad projektem od 2,5 roku, codziennie 8 godzin - zdradza tajniki produkcji T. Dobosz.

Agata Różycka - utalentowana, 25-letnia studentka Akademii Teatralnej w Warszawie, która zagrała sanitariuszkę, jest prawnuczką rtm. Witolda Pileckiego. Ekipa produkcyjna dowiedziała się o tym po castingu, już na planie zdjęciowym. "Sabałę" zagrał Mirosław Haniszewski.

Niezwykły film "Kartki z Powstania" można obejrzeć w warszawskiej Kordegardzie - Galerii Narodowego Centrum Kultury (ul. Krakowskie Przedmieście 15/17) od 1 sierpnia do 16 września. Pokazy są bezpłatne. Odbywają się od wtorku do niedzieli, co pół godziny w godz. 11-19.

W drugiej połowie września widowisko będzie prezentowane na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

O obchodach 74. rocznicy wybuchu powstania czytaj także:

74 lata temu... Pamiętamy!

Prezydent do powstańców: Walczyliście za wartości, nie z zemsty

Pośmiertne odznaczenie dla K. K. Baczyńskiego

Bp J. Guzdek: Potrzeba nam zgody i jedności