Pielgrzymka to chyba fajna sprawa

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 05.08.2018 14:52

Do jasnogórskiej Pani pieszo idą też studenci z Chin.

Prascy pielgrzymi (od lewej): Juycin, Shyiu i ks. Shi Prascy pielgrzymi (od lewej): Juycin, Shyiu i ks. Shi
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

To dla nich zupełna nowość. Uczą się Polski, ale również naszego sposobu wyrażania wiary, naszej religijności.

Galeria z wyjścia praskiej pielgrzymki - TUTAJ

W tegorocznej 35. Pieszej Praskiej Pielgrzymce Rodzin na Jasną Górę, która wyruszyła 5 sierpnia z sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Warszawie, idzie kilkoro Chińczyków. Wszyscy studiują na warszawskich uczelniach. Niektórzy dopiero w październiku zaczną pierwszy rok nauki. Jeszcze słabo mówią po polsku i nie wszystko rozumieją. Ale przecież na pielgrzymce, w codziennym wspólnym wędrowaniu, wśród braci i sióstr, takie przeszkody nie istnieją.

Podczas 315-kilometrowej drogi wszyscy są braćmi i siostrami. Ta przyjaźń nie kończy się wraz z pielgrzymką   Podczas 315-kilometrowej drogi wszyscy są braćmi i siostrami. Ta przyjaźń nie kończy się wraz z pielgrzymką
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- U nas nie ma zwyczaju pielgrzymowania. Myślę, że jest on tylko w Polsce. Bardzo mi się podoba, bo już idę z pielgrzymką drugi raz. Chociaż na początku było mi trudno, ale na trzeci, czwarty dzień się przyzwyczaiłem - mówi 40-letni ks. Shi Xiaowang, dla ułatwienia zwany w Polsce imieniem chrzcielnym: Jan.

Ksiądz Shi studiuje na UKSW w Warszawie. Jest rezydentem parafii Narodzenia Pańskiego, przy ul. Ostrobramskiej w Warszawie. W witolińskim sanktuarium działa duszpasterstwo Chińczyków w Warszawie. Mieszka ich w naszym mieście ok. 800.

W tym roku na pielgrzymkę ks. Shi zabrał ze sobą kilkoro studentów z Chin.

 - Odwiedziłyśmy już Częstochowę, byłyśmy na Jasnej Górze i znamy jej historię. Teraz chciałyśmy tam pójść piechotą - mówi Shyiu, która za dwa miesiące zacznie studiować filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. I dodaje. - Bardzo lubię wasz kraj i chcę tutaj zamieszkać. Dlatego chciałabym bardziej poznać waszą kulturę, zwyczaje, historię. I język, który nie jest łatwy.

 - Chcemy spróbować, czy damy radę na pielgrzymce. Mamy nadzieję, że do końca dojdziemy - mówi 21-letnia Juycin, studentka psychologii na UW.

Chińskie studentki przyznają, że tęsknią za rodzinami i to w ich intencjach podejmują pielgrzymi trud.

Więcej o praskiej pielgrzymce czytaj TUTAJ