Czy tuby "siedemnastek" obudziły Wilanów?

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 06.08.2018 20:37

"Chodźcie z nami!" - zachęcali przechodniów pielgrzymi WPP AG 17 w drodze do świątyni Opatrzności Bożej. Bo pielgrzymka to dziewięć dni w "innym świecie".

Nasza wiara to piękno, radość, światło... Pielgrzymka jest też po to, żeby napotkanym ludziom dać jej świadectwo. Nasza wiara to piękno, radość, światło... Pielgrzymka jest też po to, żeby napotkanym ludziom dać jej świadectwo.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

"Oto jest dzień, oto jest dzień, który dał nam Pan..." - usłyszeli na powitanie dnia mieszkańcy Miasteczka Wilanów. Zbudziły ich słynne tuby piętnastu grup Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej Akademickich Grup 17, które rankiem raźnie maszerowały al. Rzeczypospolitej do świątyni Opatrzności Bożej. 

Galeria zdjęć z wyjścia pielgrzymki - TUTAJ

Licząca blisko 1000 piechurów Warszawska Pielgrzymka Piesza Akademickich Grup 17, wyruszyła o świcie 6 sierpnia sprzed kościoła akademickiego św. Anny. Spośród innych warszawskich pielgrzymek wyróżnia się m.in. tym, że ma unikalną trasę, wiodącą poza głównymi szlakami. Tym razem, zgodnie z tegorocznym hasłem pielgrzymki, przez pola, lasy i łąki "Duch prowadzi nas jak Maryję". 

- Zadaniem chrześcijan jest dzielenie się wiarą z innymi, jak robiła to Matka Boża - mówił przewodnik pielgrzymki ks. Wojciech Świderski SAC.

"Siedemnastki" WPP idą w kameralnych grupach i słyną z doskonałej organizacji.   "Siedemnastki" WPP idą w kameralnych grupach i słyną z doskonałej organizacji.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Pierwszy postój pielgrzymka miała po 12 km, w Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie kard. Kazimierz Nycz koncelebrował Mszę św. wraz z kilkudziesięcioma kapłanami idącymi w pielgrzymce. Wśród jej przewodników i uczestników są m.in.  pallotyni, salezjanie, misjonarze Krwi Chrystusa, członkowie Instytutu Dobrego Pasterza (tradycjonaliści) oraz Zgromadzenia Misjonarzy z Mariannhill. Wychodzących z Warszawy pielgrzymów żegnał też ks. Zenon Hanas SAC, przełożony pallotyńskiej prowincji Chrystusa Króla.

Każda z piętnastu grup WPP AG 17 ma unikalny styl i charyzmat wspólnego wędrowania. Wśród nich są: radosna "Amarantowa", rodzinna "Biało-czerwona", klimatyczna "Żółto-biało-żółta", potocznie zwana "jajecznicą", pokutna "Biało-czarno-czerwona", misyjna "Czerwono-żółto-zielona", kanonicka "Błękitna-czerwono- błękitna", prowadzona przez księży i kleryków z Zakonu Kanoników Regularnych, pokutna "Biało-czarno-czerwona" i jazzowa "Czerwono-żółta", której przewodnicy ks. Tomasz Zaczkiewicz SAC i ks. Andrzej Daniewicz SAC, budzą braci i siostry muzycznymi wstawkami. Podopieczni księży salezjanów z praskiej bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego, w tym roku wędrują ubrani w pomarańczowe koszulki (bo grupa "Pomarańczowa") z napisem: (Z nami jest... Bosko). W grupie "Błękitno-białej" idą zaś... mieszkańcy Częstochowy, którzy po przejściu 300 km chcą inaczej spojrzeć na swoją jasnogórską Matkę.

 

Nawiązując do obchodzonego 6 sierpnia święta Przemienienia Pańskiego, kard. Kazimierz Nycz życzył pątnikom, żeby ich droga na Jasną Górę, była też wspinaczką na Górę Przemienienia, gdzie Jezus ukazał się uczniom w chwale, by "umocnić ich na trudny czas krzyża".

- Dobrze, że z tej niedzielnej, codziennej Eucharystii schodzimy, jak z Góry Przemienienia, do naszego życia i wprowadzamy w czyn to, co nam Jezus powiedział, czym nas obdarował. Człowiek może być wiarygodnym świadkiem tylko wtedy, gdy sam widział, doświadczył tego, o czym mówi - jak uczniowie Jezusa. I my dzisiaj prawdziwie spotykamy Pana Jezusa: na Eucharystii, w modlitwie, dotykamy Go i kontemplujemy w drugim człowieku - mówił kard. Kazimierz Nycz. Prosił pielgrzymów, żeby do plecaków pełnych osobistych intencji, włożyli również tę: "By ludzie żyli w zgodzie i miłości". Polecił też ich modlitwom sprawy beatyfikacji sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego oraz nowych powołań do stanu kapłańskiego i zakonnego.

- Od lat pielgrzymujemy całą rodziną. Dzieci zaczęły z nami chodzić po pierwszej komunii świętej. I chociaż syn ma już 21 lat, sam pytał, kiedy wyruszamy. To taki nasz sposób na wyciszenie się po całorocznym szaleństwie, na pogłębienie wiary, przemyślenie różnych spraw, ale też to nasza - rodziców, metoda na przekazanie dzieciom żywej wiary - mówi Agnieszka Babik z parafii  św. Łukasza Ewangelisty na Nowodworach, która z "siedemnastkami" idzie po raz 13.

Więcej o warszawskich pielgrzymkach idących na Jasną Górę (relacje i galerie zdjęć): 

Rodziny i strażacy już na szlaku

Bóg nikogo nie wyklucza

2300 pątników WAPM

Tędy przeszła WAPM

Nie wyobrażają sobie, żeby nie iść

Pielgrzymka to chyba fajna sprawa