Marek nie widzi przeszkód

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 33/2018

publikacja 16.08.2018 00:00

Nigdy nie zobaczył Magdy. Ale pamięta obraz Matki Bożej Częstochowskiej i w Jej obliczu, najpiękniejszym na świecie, chce rozpoznawać swoją żonę. Na 6. rocznicę ślubu pojechali na Jasną Górę. Na tandemie.

Magda z Markiem chcą świętować rocznicę sakramentu małżeństwa przed obliczem Matki. Magda z Markiem chcą świętować rocznicę sakramentu małżeństwa przed obliczem Matki.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Skończyli właśnie 40 lat. Ich urodziny dzieli zaledwie 12 godzin, w nocy z 21 na 22 lipca. Świętowali je w Rzymie, zwiedzając m.in. Ogrody Watykańskie. Szóstą rocznicę ślubu chcą z kolei spędzić na Jasnej Górze. U stóp Tej, która swoim bezwarunkowym „fiat” zmieniła losy świata. Marek Flis urodził się w parafii MB Częstochowskiej na Powiślu. Jego rodzice pomagali budować kościół, a pod dzwonem do dziś jest inskrypcja o tym, że montował go Jan Flis z synem. On sam zachował w pamięci każdy szczegół obrazu z głównego ołtarza. Matka Boża z jasnogórskiego wizerunku stała się przewodniczką po świecie, gdy mając niecałe 4 lata, stracił widzenie w jednym oku podczas przedszkolnej zabawy.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.