Człowiek bez granic

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 38/2018

publikacja 20.09.2018 00:00

Roman Gerek, gdy skończył 40 lat, zapragnął objechać rowerem wszystkie fundacje Mnichów Jerozolimskich w Europie.

Człowiek bez granic – Dlaczego jadę? A dlaczego nie? – mówi pan Roman. W ciągu 30 lat już dwa razy pokonał rowerem długość ziemskiego równika. Archiwum Romana Gerka

Rower kochał od dziecka. Pierwszy dostał na Komunię. Gdy skończył szkołę, zapisał się do klubu Polonez. Klub się rozpadł, ale on ciągle chciał pedałować. Z podziwem patrzył na sprzęt, którym jeździł mechanik klubu. Na sezon jesienno-zimowy trafił do nieistniejącego już klubu Orzeł.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.