O. Matteo nie lubi dyń

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 29.10.2018 17:05

Włoski kapucyn zmarł 31 października i tym popsuł diabłu święto. Od 400 lat egzorcyzmuje przy swoim grobie.

W ostatnim dniu października pomódl się za wstawiennictwem niezwykłego kapucyna z Serracaprioli W ostatnim dniu października pomódl się za wstawiennictwem niezwykłego kapucyna z Serracaprioli
Joanna Jureczko-Wilk / Foto Gość

W wigilię Wszystkich Świętych dzieci (przebrane za świętych patronów) oraz ich rodzice z parafii Najczystszego Serca Maryi na Grochowie (ul. Chłopickiego 2) będą uczestniczyły w Eucharystii i ostatnim październikowym nabożeństwie różańcowym. Na zakończenie zaś wszyscy wspólnie odmówią litanię do sługi Bożego o. Matteo da Agnone i modlitwę o ochronę rodzin przed złem.

Modlitewne czuwania i bale świętych 31 października organizuje wiele warszawskich parafii. Od godz. 17 dzieci przebrane za świętych będą bawiły się w kawiarence przy parafii Niepokalanego Poczęcia NMP na Wrzecionie (ul. Przy Agorze 9) oraz w parafii Opatrzności Bożej w Wilanowie (ul. Ks. Prymasa Augusta Hlonda 1). Młodzi z duszpasterstwa akademickiego zapraszają na czuwanie modlitewne od godz. 21, połączone z adoracją i modlitwą uwielbienia, prowadzoną przez zespół Brighter Day. O godz. 23 zostanie odprawiona Msza św. 

Na "Noc Wszystkich Świętych" zaprasza też parafia św. Wincentego Pallotiego na Pradze (ul. Skaryszewska 12). Rozpocznie się o 19.15 projekcją filmu "Dwie Korony" o św. Maksymilianie Marii Kolbem, potem apel jasnogórski, różaniec, konferencja. losowanie świętego patrona na najbliższy rok oraz modlitwa uwielbieniowa. Spotkanie zakończy się Eucharystią sprawowaną o północy oraz agapą.

Natomiast parafia św. Łukasza Ewangelisty w Warszawie (ul. Górczewska 176) zaprasza 31 października o godz. 18 na Mszę św., a po niej na adorację Najświętszego Sakramentu i modlitwę przebłagalną za grzechy okultyzmu, bałwochwalstwa, wróżbiarstwa, magii i Halloween.

W tym dniu szczególnie będzie przywoływana postać włoskiego kapucyna i egzorcysty o. Matteo da Agnone, który umarł 31 października 1616 roku. Podczas egzorcyzmów demon często powtarza, że umierając tego dnia, zniszczył mu "święto", czyli  popularny w wielu krajach Halloween. Obchodzone również w Polsce, pod pozorem słodkich cukierków, wydrążonych dyń, maskarad, zabaw w straszenie i psikusów, tak naprawdę ma celtyckie i okultystyczne korzenie.

Ojciec Matteo, który - jak mówił diabeł - "śmierdzi świętością", już za życia uzdrawiał i uwalniał ludzi opętanych, dręczonych i udręczonych. I tak samo skutecznie robi to także po swojej śmierci. Przy jego grobie w Serracaprioli demon zostaje przymuszony do ujawnienia się i opuszczenia osoby poddanej egzorcyzmom czy modlitwie o uwolnienie.

Wiele osób przybywających do jego grobu, przykłada do pionowej, nagrobnej płyty zdjęcia swoich bliskich, prosząc zakonnika o wstawiennictwo. Niektóre ze zdjęć w niewytłumaczalny sposób przyklejają się do nagrobka. Panuje przekonanie, że w ten sposób zakonnik daje znać o swej szczególnej opiece nad powierzonymi mu ludźmi. Wiele osób ze zdjęć doznaje uzdrowień fizycznych i duchowych.

„Ten gigant świętości wyświadczył Panu Bogu przysługę, a Pan Bóg posługuje się nim cały czas” − mówi o skomplikowanej historii życia o. Matteo, o. Cipriano de Meo, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów i wicepostulator w jego procesie beatyfikacyjnym. O. Cipriano często egzorcyzmuje przy grobie o. Matteo. Pokazał to w dokumentalnym filmie "Matteo" Michał Kondrat. Wicepostulator opowiadał też o tym osobiście, podczas czerwcowej wizyty w Warszawie i Niepokalanowie.

Prospero Lolli (zakonne imię o. Matteo) urodził się w pobożnej, dobrze sytuowanej rodzinie w 1563 r. w niewielkiej miejscowości Agnone. Kiedy miał 18 lat doszło do nieszczęśliwego wypadku. Nie wiadomo dokładnie, jak to się stało, że 6-letni chłopiec został śmiertelnie ugodzony strzałą z kuszy. Posądzony o zabójstwo Prospero zbiegł z miejsca wypadku, a wydarzenie odcisnęło ogromne piętno na całym jego dalszym życiu. Wyjechał do Neapolu, gdzie uczył się i skończył studia medyczne, potem do Bolonii, gdzie przyjął święcenia kapłańskie.

Wstąpił do zakonu kapucynów, gdzie oddał się umartwieniu, pokucie i modlitwie. Po Vasto i Serracapriola, gdzie pracował, szybko rozeszła się wieść o nadzwyczajnych charyzmatach zakonnika. Osoby opętane przez demony, dzięki jego wstawiennictwu u Boga, zyskiwały uwolnienie. Za jego życia odnotowano kilkaset takich przypadków, jednak on sam starał się to ukrywać. 

Kiedy pewnego razu przyprowadzono do niego opętaną przez diabła kobietę, demon zaczął krzyczeć: „Nigdy z niej nie wyjdziemy, chyba że przyjdzie brat Mateusz z Agnone, bo tylko on nas może pokonać pokorą”. Zakonnik, obawiając się prowokacji, nie chciał przyjść do kobiety, jednak gdy tylko stanął przed nią na polecenie przełożonego, diabeł natychmiast ją opuścił.

Do grobu zakonnika przyjeżdżają pielgrzymi z całego świata. Jego proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się w 1996 r. W 2002 r. zebrane dokumenty przesłano do Stolicy Apostolskiej.

Czytaj także: