Pracownia malarska. Na sztaludze obraz Jezusa, a przed nim św. Faustyna.
– Długo szukałem aktorów do tego filmu. Zależało mi, żeby postacie były autentyczne – przyznaje Michał Kondrat. Ostatnie klapsy padły na warszawskiej Pradze, w zainscenizowanej pracowni malarskiej Eugeniusza Kazimirowskiego.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Kamila Kamińska do tej roli przygotowywała się wyjątkowo: w klasztorze sióstr Miłosierdzia Bożego na Żytniej. Tym samym, do którego trafiła św. Faustyna. Z siostrami modliła się i obierała śliwki. Habit pasował jak ulał, podobnie jak rola do aktorki.
Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.