Czy bogactwo to grzech?

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 14.12.2018 16:12

Studentom Szkoły Głównej Handlowej abp Grzegorz Ryś czytał przypowieść o bogaczu i Łazarzu. I pytał: Co jest waszą mamoną?

- Czy każdy pieniądz, który mam w kieszeni, jest godziwy? - zachęcał do refleksji arcybiskup - Czy każdy pieniądz, który mam w kieszeni, jest godziwy? - zachęcał do refleksji arcybiskup
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

- Jezus ma być w naszym życiu Panem. Czy ten fakt jest dla was źródłem szczęścia czy nie? - mówił metropolita łódzki 13 grudnia na spotkaniu ze studentami kierunków ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej. - Nie wiem, czy Pan Jezus jest królem na tej uczelni, nie jestem przekonany, że jest nim w Polsce, ale jest królem w nas, bo jak mówi Jezus 17. rozdziale Ewangelii św Łukasza: "Królestwo Boże jest w was". Papież Jan Paweł II przemawiał w 1987 r. w katedrze wawelskiej: „To w krzyżu jest Ci dana, o Chryste, »wszelka władza«, taka władza, jakiej nikt inny nie ma w dziejach świata. (…) »władza« nad sercem człowieka". Może się wam wydawać, że rządzicie, że macie władzę nad ludźmi, ale nie macie władzy nad ich sercem.

Arcybiskup G. Ryś przyjechał do Warszawy na zaproszenia studentów Koła Terenowego ASK Soli Deo w SGH. Mówił o tym, jak budować bliską relację z Bogiem i na czym ją oprzeć. Szczególnie gdy przyszłość zawodową wiąże się z ekonomią i finansami.

GALERIA ZE SPOTKANIA - TUTAJ

Rozważając tekst przypowieści o nieuczciwym zarządcy (Łk 16,1-13), arcybiskup zauważył, że jej tytuł jest mylący.

Studenci chcieli wiedzieć, jak pogodzić przyszłe życie zawodowe z wiarą   Studenci chcieli wiedzieć, jak pogodzić przyszłe życie zawodowe z wiarą
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- To nie rządca był niegodziwy, ale kasa. I to rodzi pytanie: Czy każdy pieniądz, który mam w kieszeni, jest godziwy? Różnie z tym bywa - mówił arcybiskup. 

Zwrócił uwagę na zakończenie opowieści, w którym Jezus podkreśla, jak ważne są w życiu wartości, których nie da się kupić: przyjaźń, miłość... - Nam się wydaje, że jak mamy pieniądze, to mamy możliwości niebywałe. Ale jest granica, za którą mamona nie sięga - podkreślił duchowny.

Przypomniał też inną przypowieść z Ewangelii św. Łukasza (Łk 19,19-31) oraz komentarz do niej papieża Franciszka. Papież zwrócił uwagę na to, że Łazarz ma imię, świadczące o jego godności i tożsamości, a o bogaczu wiadomo tylko tyle, że ma kasę i ubiera się w bisior. Biedak Łazarz po śmierci przebywa w raju, na łonie Abrahama, czyli jest z nim w bliskiej przyjaźni.

Czy przed bogaczem niebo się zamknęło dlatego, że był majętny i wiódł dostatnie życie? Jak pokazuje przykład Abrahama, który był człowiekiem bardzo zamożnym, bo wychodząc z Ur chaldejskiego zabrał ze sobą liczne stada, bogactwo samo w sobie nie jest przeszkodą w osiągnięciu życia wiecznego. 

Na czym więc polegał problem bogacza z przypowieści o Łazarzu? Co takiego złego zrobił, że się znalazł w otchłani? - zastanawiał się arcybiskup.

- No właśnie nie zrobił nic. Trafił do otchłani za grzech zaniedbania. Miał obok siebie kogoś, komu mógł dać jeść, kogo mógł ubrać, dać mu leki, zapewnić dach nad głową, a tego nie zrobił. W 25. rozdziale Ewangelii św. Mateusza Jezusa mówi do takich ludzi: idźcie precz, bo byłem głodny, a nie daliście mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście mi pić, byłem przybyszem... Bóg nie uczy bezgrzeszności, ale miłości - podkreślił abp G. Ryś. 

Jak dodał metropolita łódzki, papież Franciszek komentując ten fragment Ewangelii stwierdził, że bogacz zaniedbał dwie rzeczy: dar osoby, bo codziennie przekraczał biedaka leżącego na progu jego domu, a mu nie pomógł mu. Ale zaniedbał też Słowo Boga, przekazane przez Mojżesza, proroków....

- Mamy niezwykły dar od Boga, którym jest Jego Ałowo, Biblia. To nie jest tak, że my musimy szukać Boga, domyślać się, Kim On jest. On pierwszy podejmuje z nami dialog - mówił gość spotkania. - Wiara chrześcijańska jest sposobem słuchania i patrzenia. Pytanie o nią jest kwestią, czy słyszę Słowo, które wypowiada i widzę Je wcielone w osobie Jezusa Chrystusa.

I dodał: - Bóg chce być w naszym życiu Kimś, Kogo słuchamy, bo On do nas mówi. Nie wystarczy wierzyć, że On istnieje. Inicjatywa jest po stronie Boga: od Niego wychodzi Słowo, działanie, miłość. Wszystko, co mamy do zrobienia, to na nie odpowiedzieć - podkreślał abp Grzegorz Ryś.