publikacja 26.12.2018 10:24
W pożarze drewnianego budynku na warszawskim Żeraniu, do którego doszło we wtorek późnym wieczorem, zginęli prawdopodobnie bezdomni.
Do pożaru niewielkiego drewnianego budynku doszło we wtorek przy ul. Spedycyjnej na warszawskim Żeraniu Tomasz Gołąb /Foto Gość
Sześć osób zginęło w pożarze drewnianego budynku na warszawskim Żeraniu, do którego doszło we wtorek późnym wieczorem - poinformował w środę rano rzecznik prasowy PSP st. bryg. Paweł Frątczak.
Pożar został już ugaszony. Z chwilą, gdy pierwsze jednostki przybyły na miejsce, cały budynek objęty był pożarem. W zgliszczach strażacy odnaleźli 6 ciał. Dochodzenie prowadzi policja, na miejscu swoje czynności wykonuje też prokurator.
Rzecznik PSP poinformował również, że od soboty straż pożarna w całej Polsce przeprowadziła 3 860 interwencji, w tym 1 034 razy strażacy wyjeżdżali do gaszenia pożarów. W wyniku tych zdarzeń 18 osób zginęło, a 54 zostały ranne. Najtragiczniejszym dniem okazał się wtorek, kiedy zginęło 8 spośród 18 osób, w tym 6 w pożarze na warszawskim Żeraniu.
W tym samym okresie - jak poinformował - strażacy przeprowadzili 116 interwencji związanych z emisją dwutlenku węgla; 44 osoby odniosły obrażenia, nie było żadnej ofiary śmiertelnej.
Do pożaru niewielkiego drewnianego budynku doszło we wtorek przy ul. Spedycyjnej na warszawskim Żeraniu. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło około 22.30.
- Trudno na razie powiedzieć, co było przyczyną pożaru, a także kim są ofiary - mówi Paweł Frątczak. Jedną z analizowanych hipotez - jak powiedziała podinsp. Magdalena Bieniak z KSP - jest zaprószenie ognia.
Paweł Frątczak dodał, że ogień gasiło 11 zastępów straży, w sumie 32 strażaków.
W budynku przy ul. Spedycyjnej na warszawskim Żeraniu często przebywały osoby bezdomne.