Marsz milczenia na schody "Zachęty". Tam też zamordowano prezydenta

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 14.01.2019 19:57

Symboliczne miejsce i przejmująca cisza towarzyszyła warszawiakom, którzy spontanicznie spotkali się na Marszu pamięci ku czci zmarłego w ataku nożownika prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.

Marsz milczenia na schody "Zachęty". Tam też zamordowano prezydenta Marsz rozpoczął się przed podświetlonym specjalnie z tej okazji na biało i czerwono Pałacem Kultury i Nauki, a zakończył przy Narodowej Galerii Sztuki Zachęta Tomasz Gołąb /Foto Gość

Marsz milczenia przeszedł ulicami Warszawy. Po spontanicznym zgromadzeniu przy wejściu do Teatru Dramatycznego przy Pałacu Kultury i Nauki około 2 tysięcy warszawiaków przeszło ul. Marszałkowską i Królewską przed budynek Galerii "Zachęta", gdzie 16 grudnia 1922 r. został zastrzelony przez powiązanego z endecją malarza Eligiusza Niewiadomskiego prezydent Polski, Gabriel Narutowicz.

W symbolicznym marszu pod hasłem "Stop nienawiści" wzięli udział także politycy Platformy Obywatelskiej. Wielu protestujących niosło ze sobą znicze lub zapalone latarki. Marsz zaczął się i zakończył odśpiewaniem hymnu narodowego.

O 20.30 w archikatedrze warszawskiej odbędzie się Msza św. w intencji zmarłego po ataku szaleńca prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Eucharystii będzie przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, a udział w niej zapowiedzieli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.