Miał w życiu dwie miłości: Ojczyznę i żonę

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 16.02.2019 11:34

Uroczystości pogrzebowe Jana Olszewskiego z udziałem najwyższych władz RP rozpoczęły się Mszą św. w archikatedrze warszawskiej pod przewodnictwem bp. Michała Janochy, który jest siostrzeńcem zmarłego premiera.

Miał w życiu dwie miłości: Ojczyznę i żonę Uroczystości pogrzebowe w archikatedrze warszawskiej SejmRP/ Twitter

Pogrzeb Jana Olszewskiego ma charakter państwowy, a jego szczegóły uzgodniono z rodziną byłego premiera. Od północy w czwartek do godz. 19 w piątek obowiązuje żałoba narodowa, ogłoszona przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Czytaj także:

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w piątek 15 lutego o godz. 9 wystawieniem trumny z ciałem śp. Jana Olszewskiego w holu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wieczorem w pobliskim kościele św. Aleksandra przy pl. Trzech Krzyży, została odprawiona Msza św. żałobna w jego intencji. Następnie przepasana biało-czerwoną flagą trumna została przewieziona do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Świętojańskiej 10, skąd przeniesiono ją rano do archikatedry św. Jana Chrzciciela.

Eucharystia w intencji śp. Jana Olszewskiego rozpoczęła się od "Mazurka Dąbrowskiego". W uroczystości bierze udział prezydent Andrzej Duda z małżonką, premier z przedstawicielami rządu, prezes PiS Jarosław Kaczyński, posłowie i senatorowie. Licznie zgromadzili się także wierni na ul. Świętojańskiej oraz na pl. Zamkowym.

- Jan Olszewski miał w życiu dwie miłości: żonę i Ojczyznę, a właściwie - ciocia Marta się nie obrazi - Ojczyznę i żonę. Módlmy się, aby Bóg, w którego wierzył, dał mu Ojczyznę w niebie. A nam w całej Polsce to, co po ludzku niemożliwe - cud pojednania - rozpoczął Mszę św. bp Michał Janocha, siostrzeniec i chrześniak zmarłego 7 lutego premiera. Odczytał również list kard. Kazimierza Nycza, który przebywa w Rzymie.

"Odszedł do Pana wielki człowiek: powszechnie uznawany mecenas, kompetentny i propaństwowy polityk, a ostatnio słuchany komentator życia społecznego i politycznego. Był człowiekiem wiary i Kościoła, człowiekiem jasnych i konsekwentnych przekonań i poglądów" - napisał metropolita warszawski, informując, że za śp. Jana Olszewskiego odprawił Mszę św. u grobu św. Piotra i modlił się za niego przy relikwiach św. Jana Pawła II.

Bp Michał Janocha odczytał również kondolencje przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.

"W osobie i życiu śp. Jana Olszewskiego skupiło się wszystko to, co polskie; wszystko to, co patriotyczne i demokratyczne; wszystko to, co budowało silną i niepodległą Rzeczpospolitą" - napisał abp Stanisław Gądecki.

Przypominając zasługi śp. Jana Olszewskiego, przewodniczący Episkopatu zaznaczył, że Zmarły „jawi się jako prawdziwy symbol, człowiek wiary i solidarności, mąż stanu i polski patriota, człowiek odwagi, prawdy i uczciwości”. Odwagi - co pokazał jako żołnierz Szarych Szeregów i powstaniec warszawski, a późnej jako obrońca opozycjonistów. Prawdy - bo wiedział, że odzyskana po okresie komunistycznym wolność będzie trwała wtedy, gdy przyszłość Polski budowana będzie na fundamencie prawdy. I wreszcie uczciwości - bo wiedział, że cel nigdy nie uświęca środków. "Wiedział, że odzyskana po okresie komunistycznym wolność będzie trwała tylko wtedy, gdy przyszłość Polski będziemy budować na fundamencie prawdy, a wszelkie jej zniekształcenia prowadzą do restytucji zakamuflowanego zła, niewoli i pogardy. Ta właśnie myśl przyświecała mu, gdy jako prezes Rady Ministrów podjął decyzję o konieczności rozliczenia się z historią" - napisał w kondolencjach przewodniczący KEP.

Z kolei prymas Polski zwrócił uwagę, że uczciwość, wierność swoim poglądom i najwyższym wartościom, troska o dobro i godność każdego człowieka oraz wrażliwość na ludzką krzywdę, czyniły go godnym podziwu i uznania. "Jestem przekonany, że wszelkie dobro, jakie pozostawił po sobie śp. Premier Jan Olszewski, a także wszystkie cierpienia, które cierpliwie znosił, poczynając od trudnych czasów wojennych, po chorobę, z którą zmagał się u schyłku swojego życia, będą ofiarą miłą Bogu" - odczytano w kondolencjach podczas Mszy św. pogrzebowej śp. Jana Olszewskiego.

W homilii pogrzebowej bp Antoni Dydycz podkreślił, że w osobie śp. Jana Olszewskiego żegnamy męża, brata, krewnego, adwokata, polityka, posła i premiera, a przede wszystkim wiernego syna Polski i Kościoła; człowieka, który godnie zapisał się w pamięci.

- Z odwagą przeszedł drogę swego życia. Nie lękał się światła, chętnie wychodził naprzeciw prawdzie, bezinteresownie broniąc niesłusznie oskarżonych, a w sposób szczególny opiekował się walczącymi o wolność Polek i Polaków - powiedział bp Dydycz, dodając: - Jestem głęboko przekonany, że Jan Olszewski już teraz modli się by Matka Najświętsza pukała do serc Polek i Polaków, by wyrzekli się złych postaw.

Prezydent Andrzej Duda po Mszy św. żegnał znakomitego prawnika i wielkiego polityka, „premiera pierwszego prawdziwie niekomunistycznego rządu”, który wierzył w wolną i suwerenną Polskę. - Ona była jego marzeniem, dążeniem i, obok rodziny, treścią jego życia - mówił. - Przez swoje życie był nie tylko świadkiem historii Rzeczypospolitej, ale jej kreatorem. Patrząc na 100 lat odrodzonej Polski po 1918 r. był jedną z najważniejszych postaci - żegnał zmarłego prezydent Rzeczpospolitej. Dodał, że Zmarły walczył o Polskę, o jakiej mówił także śp. Lech Kaczyński - taką, "w której ma zwyciężać uczciwość, a nie cynizm i draństwo. To było wielkie motto jego życia. Taki testament nam zostawia".

Słowa pożegnania w archikatedrze warszawskiej wygłosili również premier Mateusz Morawiecki i Antoni Macierewicz.

- Janie, panie premierze, dzisiaj przed Tobą chylą się sztandary, salutują żołnierze, Polacy oddają hołd, a politycy przyznają Ci rację. Dziś cała Polska nie ma wątpliwości, że Twoja postawa, Twój program i działanie Twojego rządu dobrze przysłużyło się ojczyźnie, trafnie definiowało narodowe potrzeby, było konieczne dla wyrwania kraju z zewnętrznego uzależnienia - mówił były szef MON.

Po Mszy św. kondukt pogrzebowy ruszył pod pomnik Powstania Warszawskiego, gdzie byłego premiera pożegnają żołnierze Armii Krajowej, byli powstańcy warszawscy oraz działacze antykomunistycznej opozycji. Następnie na lawecie wojskowej, w asyście szwadronu reprezentacyjnego i policji, kondukt przejdzie na cmentarz wojskowy na Powązkach.