Sto Pociech i jedno strapienie

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 13/2019

publikacja 28.03.2019 00:00

Mniej warsztatów, spotkań, konsultacji psychologicznych dla rodziców i dzieci – popularne miejsce wsparcia rodzin nie otrzymało w tym roku miejskiego dofinansowania. Musi poradzić sobie samo.

Papralnia to ulubione miejsce zabaw i eksperymentów. Papralnia to ulubione miejsce zabaw i eksperymentów.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

W Papralni pachnie wanilią, kiedy kilkanaście małych rączek ugniata, kroi i stempluje ciasto budyniowe. W sali – jak wskazuje nazwa – wolno wszystko, także się upaprać, a przede wszystkim dobrze się bawić. W pogotowiu, w kąciku czekają dwa prysznice, żeby po zajęciach maluchy doprowadzić do stanu wyjściowego. W czasie, kiedy inne kilkulatki biorą udział w zajęciach „Brykamy bez mamy”, bawią się w grupach Turlaków i Dreptaków albo jako Szperaki, odkrywają świat, ich mamy mogą napić się kawy lub poczytać prasę w kawiarence.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.