"Ręce precz od naszych dzieci”. Opozycja pyta prezydenta Warszawy o kartę LGBT+

Agata Ślusarczyk Agata Ślusarczyk

publikacja 28.03.2019 18:50

- Deklaracja LGBT+ powstała bez jakiejkolwiek zgody rodziców, nauczycieli, przedsiębiorców i pracowników - zarzucała prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu Olga Semeniuk, radna klubu PiS. Na sesji Rady Warszawy dyskutowano o karcie LGBT+.

"Ręce precz od naszych dzieci”. Opozycja pyta prezydenta Warszawy o kartę LGBT+ Na sesję rady miasta przyszli rodzice przeciwni wprowadzeniu Karty LGBT+ do warszawskich szkół. Nikodem Bernaciak /Ordo Iuris

Na wniosek radnych PiS do porządku obrad czwartkowej sesji wprowadzono punkt m.in. informacja prezydenta m.st. Warszawy nt. karty LGBT+. Punkt miał być procedowany jako jeden z ostatnich, jednak głosami radnych Koalicji Obywatelskiej go przesunięto.  

Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ >>

Informację o warszawskiej karcie LGBT+ przedstawiała wiceprezydent Renata Kaznowska. - Deklaracja stanowi odpowiedź na niepokojące zjawiska agresji i braku akceptacji wobec społeczności LGBT+ mające miejsce w przestrzeni publicznej również w naszym mieście - powiedziała.

Czytaj także: Nie chcemy tęczowego terroru >>

Przypomniała, że dokument zakłada inicjowanie działań w kilku obszarach, które w opinii środowiska LGTB+ są szczególnie istotne: bezpieczeństwo, edukacja, kultura i sport, administracja, a także praca.

W praktyce oznacza to m.in. reaktywację hotelu interwencyjnego dla osób LGBT+ , stworzenie miejskiego mechanizmu zgłaszania, monitorowania i prowadzenia statystyk dotyczących przestępstw motywowanych homofobią i transfobią oraz wzmocnienie działań antyprzemocowych w szkole, koniczność prowadzenia edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej i aktywne wspieranie nauczycieli, objęcie patronatem prezydenta miasta Warszawy Parady Równości, stworzenie centrum kulturowo-społecznościowego, czy też wsparcie klubów sportowych skupiających osoby LGBT+, podpisanie karty różnorodności i współpracy z pracodawcami przyjaznymi LGBT+, rozszerzenie stosowanych już klauzul antydyskryminacyjnych w umowach z kontrahentami miasta ora powołanie pełnomocnika ds. społeczności LGBT+.

"Ręce precz od naszych dzieci”. Opozycja pyta prezydenta Warszawy o kartę LGBT+   Patronat prezydenta Warszawy nad Paradą Równości to jedno z działań miasta zawartych w Karcie LGBT+. Jakub Szymczuk

- Podpisanie tej deklaracji stanowi pierwszy krok do rozpoczęcia wielopłaszczyznowych prac wdrażających poszczególne programy - powiedziała wiceprezydent.

Wystąpienie zostało nagrodzone brawami.

W ramach wystąpień klubowych głos zabrał Jarosław Szostakowski z Koalicji Obywatelskiej. W imieniu radnych KO wprowadził do porządku obrad "projekt stanowiska na rzecz działań równości, tolerancji i poszanowania praw człowieka".

- Rada miasta stołecznego Warszawy wyraża swoje pełne poparcie dla działań prezydenta Rafała Trzaskowskiego i urzędu miasta stołecznego Warszawy, podejmowanych w celu zapobiegania dyskryminacji mieszkańców ze względu na wiek, stan zdrowia, kolor skóry, płeć, stosunek do religii, wyznania, pochodzenia, narodowości i orientację seksualną. Zadaniem samorządu jest zaspokojenie potrzeb, ochrona praw, wyrównywanie szans na rozwój i uczestnictwo w życiu społecznym, oraz przeciwdziałanie dyskryminacji wszystkich mieszkańców a szczególnie osób najsłabszych i najbardziej narażonych na wykluczenie - powiedział.

Dodał, że przykładem takiego działania jest podpisana przez prezydenta Warszawy karta LGBT+, utworzenie stanowiska pełnomocnika do spraw kobiet, a także niwelowanie barier architektonicznych, tworzenie miasta przyjaznego i otwartego dla wszystkich mieszkańców oraz odwiedzających go turystów.

- Warszawa jest dla wszystkich - podkreślił J. Szostakowski.

Z kolei Olga Semeniuk z klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, podpisaną przez prezydenta Trzaskowskiego kartą LGBT+ oceniła jako "akt polityczny, za którym nie idzie żaden program, żaden harmonogram i żadne działania finansowe”.

Przedstawicielka opozycji dopytywała m.in. o koszty wprowadzenia karty oraz tryb legislacyjny tego dokumentu - deklaracja podpisana została poza opiniowaniem przez Radę Warszawy i konsultacjami społecznymi.

-  Ten projekt powstał bez konsultacji społecznych. Bez jakiejkolwiek zgody rodziców, nauczycieli, przedsiębiorców i pracowników. Wpływa na ważne obszary życia społecznego warszawy - mówiła.

Ponieważ do głosu nie zostali dopuszczeniu obecni na sali obrad mieszkańcy odczytała oświadczenie Fundacji Mamy i Taty Ruchu 4 Marca. - Konsekwencje wprowadzenia karty LGTB+ będą stały w absolutnej kontrze do tego, jak swoje dzieci wychowują rodzice. Za absolutnie skandaliczną należy uznać edukacje seksualną według WHO, jest ona przykładem seksualizacji i promowania postaw swojacy w kompletnej sprzeczności z etyka chrześcijańska. Mówiąc wprost edukacja ta jest zagrożeniem dla dzieci. Jako rodzice nie wyrażamy zgody na tego typu standardy w naszych szkołach - odczytała radna.

Dodała, że radni PiS są przeciw przyjęciu Deklaracji LGBT+. - Jako klub PiS uważamy, że najlepszą drogą do wysłuchania wszystkich warszawiaków będzie całkowite wycofanie się z deklaracji LGBT+, taka decyzja wpłynie odpowiedzialnie i stabilizująco na życie mieszkańców Warszawy - podkreśliła radna.

Z kolei Jacek Ozdoba, radny klubu PiS przekonywał, że karta LGBT+ już jest nieprzestrzegana. - Na sali nieobecny jest wiceprezydent, który był twarzą tej karty, czyli pan prezydent Rabiej. Dlaczego jest nieobecny? Być może jest nieobecny, ponieważ pan prezydent Trzaskowski dyskryminuje go z powodu tego, jaką ma orientację seksualną - mówił.

Zdaniem Ozdoby Trzaskowski zakazał Rabiejowi wypowiadać się publicznie, "co jest oznaką wyraźnej dyskryminacji z powodu tego, jakie ma przekonania w życiu prywatnym".

W odpowiedzi do Ozdoby wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska powiedziała, że Rabiej nie był odpowiedzialny za Centrum Komunikacji Społecznej, które przygotowało projekt deklaracji LGBT+. Odrzuciła również argument, że na czwartkowej sesji nie ma Rabieja, bo tak wynika z dyżurów wiceprezydentów na radzie.

Dyskusja nad Kartą była burzliwa. Na sesję przybyli mieszkańcy - jeden z nich był w koszulce z napisem "Ręce precz od dzieci" inny trzymał transparent "Brońmy dzieci przed demoralizacją", a z drugiej strony osoby z tęczową flagą i kartkami z napisami "Popieram deklarację LBGT+", "Warszawa wolna od homofobii". Mieszkańców nie dopuszczono do głosu, jednak wielokrotnie z trybun padały słowa: "nie dla homofobów” czy "faszyści”.

- Jeżeli chcecie robić happening, proszę opuścić tę salę - upominała przewodnicząca Ewa Malinowska-Grupińska, przerywając na kilka minut obrady. 

Na wniosek radnej KO Anny Auksel-Sekutowicz przerwano dyskusję. W następnym głosowaniu głosami KO Rada Warszawy zagłosowała za przyjęciem stanowiska na rzecz równości, tolerancji i poszanowania praw człowieka. Za głosowało 37 radnych, jedna osoba zagłosowała przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony