Pedofilia to świętokradztwo

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 29.03.2019 21:20

- Duchowny, wykorzystujący seksualnie dzieci łamie przede wszystkim przykazanie miłości Boga i bliźniego - mówił o. Adam Żak. Spotkanie z koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Episkopatu odbyło się w warszawskim Collegium Bobolanum.

Pedofilia to świętokradztwo Spotkanie z o. Adamem Żakiem SJ poprowadził Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny "Więzi". Tomasz Gołąb /Foto Gość

Spotkanie "Po watykańskim szczycie biskupów. Kościół na świecie i w Polsce wobec wykorzystywania seksualnego" odbyło się w Auli Wielkiej Collegium Bobolanum.

Jezuita o. dr. Adam Żak SJ, dyrektor Centrum Ochrony Dziecka na Akademii Ignatianum i koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski opowiadał o przyczynach i skutkach zwołania przez papieża Franciszka lutowego spotkania przewodniczących konferencji episkopatów całego świata na temat zapobiegania seksualnym nadużyciom duchowieństwa wobec nieletnich, w którym uczestniczył wraz z abp. Markiem Jędraszewskim i bp. Arturem Mizińskim.

O. Żak podkreślił, że szczyt w Watykanie miał zdynamizować i "wyrównać tempo" działań lokalnych, by wzmocnić kolegialność Kościoła w kwestii ochrony dzieci i młodzieży oraz wykrywania przypadków ich wykorzystywania. Jego zdaniem, wkrótce można spodziewać się działań, które zwiększą administracyjną przejrzystość w takich postępowaniach.

- Jesteśmy w pełnej zmianie paradygmatu: od kultury dyskrecji do kultury przejrzystości. By te zmiany przejść, potrzeba czasu. Nie wystarczy pociągnięcie pióra, bo wymaga to zmiany mentalności - podkreślił, dodając że skutkiem watykańskiego szczytu jest także decyzja Franciszka o "wejściu na drogę odpowiedzialności ewangelicznej, a nie korporacyjnej". - To oznacza przyjąć odpowiedzialność, rozliczyć się z błędów i działać inaczej, przejrzyście. Papież Franciszek jest kontynuatorem Jana Pawła II, który mówił, że tylko Kościół oczyszczony będzie w stanie pomóc światu w uzdrowieniu całej sfery wolności ludzkiej. Miejmy nadzieję, że Pan Bóg sobie z tym poradzi. Gdy my jesteśmy oporni, szatan znajduje sobie w nas pomocników.

O. Żak przypomniał, że w kwestii przestępstw seksualnych nie można oczyścić się tylko trochę. - To łaska, a nie spisek - dodał.

Dyrektor Centrum Ochrony Dziecka na Akademii Ignatianum przytoczył też dane raportu fundacji 2017 r. „Dajemy dzieciom siłę”, z którego wynika że 12,4 proc. dzieci między 11. a 17. rokiem życia doświadczyło w swoim środowisku, także szkolnym i pozaszkolnym, wykorzystywania seksualnego w jednej z form karalnych.

- To nie jest przerzucanie odpowiedzialności. Na problem wykorzystywania dzieci społeczeństwo reaguje obronnie, zrzucając problem na Kościół. Jesteśmy zadowoleni, że to Kościół ma problem, a nie my. Oczyszczajmy się więc jak najszybciej, bo wtedy pomożemy społeczeństwu chronić dzieci - mówił jezuita, apelując, by duchowni i świeccy podejmowali studia w Centrum Ochrony Dziecka na Akademii Ignatianum, bo wciąż brakuje osób, które będą specjalistami w dziedzinie prewencji. Dodał też, że już niemal wszystkie metropolie posiadają zespoły ds. ochrony dzieci i młodzieży, a w ich skład wchodzą również osoby świeckie. - Być może kryzys, który nas trapi, będzie miał tę dobrą stronę, że świeccy się uaktywnią i wezmą część odpowiedzialności za Kościół. - stwierdził o. Adam Żak.

Spotkanie współorganizowały: Klub Inteligencji Katolickiej - Warszawa i Laboratorium "Więzi". Na koniec koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski odpowiedział na kilka pytań, m.in. o to, które przykazanie łamie pedofil i czy czyn świeckiego jest równy pod względem moralnym z czynem duchownego.

- Wykorzystywanie seksualne to świętokradztwo, czyli złamanie pierwszego przykazania: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną". Ale oczywiście to także grzech przeciwko szóstemu i dziewiątemu przykazaniu. Ale przecież jest i przykazanie piąte, "nie zabijaj". Wykorzystywanie seksualne w Kościele jest porównywalne z kazirodztwem, bo uwodzenie związane jest z zaufaniem. Z tym, że duchowny jest przedstawicielem Pana Boga, więc dla krzywdzonych to sam Pan Bóg staje się krzywdzicielem - stwierdził o. Adam Żak.