Bp Jarecki: Służba to chrystusowy styl życia

Agata Ślusarczyk Agata Ślusarczyk

publikacja 19.04.2019 01:10

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze warszawskiej rozpoczęła obchody Triduum Paschalnego.

Bp Jarecki: Służba to chrystusowy styl życia Kard. Nycz umył nogi dwunastu mężczyznom. Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze warszawskiej rozpoczęła obchody Triduum. Liturgię sprawował kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Bp Piotr Jarecki przypomniał, że Triduum to najważniejszy czas w roku liturgicznym, podczas którego wyrażamy naszą wiarę, pogłębiamy ją i kształtujemy chrześcijański i chrystusowy styl życia.

Biskup pomocniczy nawiązał w homilii do opisu Ostatniej Wieczerzy w Ewangelii św. Jana. Zwrócił uwagę, że Pan Jezus - gestem umycia nóg podczas wieczerzy - nierozerwalnie złączył Eucharystię ze służbą.

- Jakby chciał nam powiedzieć: jeśli chcecie autentycznie uczestniczyć we Mszy św., która jest nową Paschą, Paschą chrześcijańską, Paschą Chrystusa, nie możecie nie służyć - mówił.

I kontynuował: - To jest największe dla nas wyzwanie, obdarowani wiarą, wyrażający się tą wiarą, powinniśmy przechodzić do chrystusowego stylu życia w codzienności, a to jest etos służby, służby powodowanej miłością, tak jak to było w przypadku Pana Jezusa.

Biskup zwrócił uwagę, że służba bez miłości jest niegodna człowieka. - To jest niewolnictwo, a miłość bez służby jest pusta, jak miedź brzęcząca i cymbał brzmiący, i nieautentyczna, i św. Jan o tym nam przypomina - mówił.

Zachęcił także, by po uczestnictwie we Mszy św. czynić życie eucharystycznym. - To jest duch służby, służby Bogu - apostolstwa, służby drugiemu człowiekowi, poczynając od tego człowieka najbardziej potrzebującego pomocy - przypomniał.

Na koniec zwrócił uwagę, że problemem współczesnych czasów jest to, że wiele osób, opuszczając uczestnictwo we Mszy św., nie ma siły żyć po chrześcijańsku.

Podczas Mszy św. nastąpił obrzęd umycia nóg. Na pamiątkę gestu Pana Jezusa wykonał go kard. Kazimierz Nycz, obmywając nogi dwunastu mężczyznom.