Cztery cuda „Sosenki”

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 29/2019

publikacja 18.07.2019 00:00

Zofii Czekalskiej od dawna nie wypada śpiewać „Sto lat”. – Na pewno przed setką nie zdążę zrobić wszystkiego, o czym marzę – mówi.

◄	– Jest w życiu coś, czego człowiek pojąć nie może – mówi pani Zofia. ◄ – Jest w życiu coś, czego człowiek pojąć nie może – mówi pani Zofia.
Tomasz Gołąb

Do Warszawy trafiła na miesiąc przed powstaniem. I choć ani razu nie miała broni w ręku, walczyła jak mogła. Odwagą, energią i poświęceniem zawstydzała nie tylko w 1944 roku.

Harcerka w każdym calu

Elegancka pani w wykonanym na drutach kapelusiku, z opaską na ramieniu z nazwą oddziału Chrobry II, kilkanaście dni temu skończyła 96 lat. Jednak na twarzy próżno szukać śladów upływającego czasu. A i pamięć lepsza niż u większości 20-, 30-latków.

− Jednego nie mogę sobie przypomnieć: gdzie ja spałam i co jadłam w powstaniu – mówi rezolutnie.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.