Nosić go może każdy – dorosły albo roczne dziecko. W karmelitańskim klasztorze można było uroczyście przyjąć szkaplerz.
▲ Państwo Dzierżanowscy noszą „habit” całą rodziną.
zdjęcia Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Andrzejek nie miał jeszcze roku, Ania miała 6 lat, Marysia 8, a Martusia 5, kiedy w uroczystość Matki Bożej z Góry Karmel państwo Izabela i Dominik Dzierżanowscy całą rodziną przyjęli karmelitański szkaplerz. Dobrze zapamiętają tę datę − 16 lipca urodziła się ich córeczka Martusia. I od czasu przyjęcia szkaplerza swoje urodziny obchodzi w… karmelitańskim klasztorze.
− Widzimy, że zawierzenie Maryi dobrze wpływa na naszą rodzinę. Dwie z naszych córek wcześniej przystąpiły do Komunii Świętej, dzięki wstawiennictwu Matki Bożej udaje się także zażegnać małżeńskie kryzysy i nieporozumienia – cieszy się Izabela Dzierżanowska. I dodaje: − Myślę, że w codziennym zabieganiu nie zauważamy wielu rzeczy, które są owocami noszenia szkaplerza.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.