Bezdomny D.O.M.?

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 30/2019

publikacja 25.07.2019 00:00

Od prawie 30 lat Fundacja Dzieło Odbudowy Miłości pomaga ubogim i bezdomnym. Czy teraz miasto wyda ją na lokalową tułaczkę?

▲	Przedłuża się oczekiwanie na lokal zastępczy. ▲ Przedłuża się oczekiwanie na lokal zastępczy.
Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Zdzisław Bielecki, prezes powstałej w 1991 roku Fundacji D.O.M. Dzieło Odbudowy Miłości, bezradnie rozkłada ręce. Jeszcze niedawno wynajmowany przez Fundację lokal przy ul. Grójeckiej 20 b tętnił życiem. Od 1995 roku z Ochoty wyjeżdżały konwoje z darami do Czeczenii, regionów dotkniętych powodzią, kataklizmem czy bezrobociem. Bezdomni i ubodzy mogli liczyć na fachową pomoc psychologa, pracowników socjalnych, streetworkerów i wolontariuszy.

− Dlaczego wieloletnia, systemowa pomoc została przerwana? Miasto nie przyznało Fundacji dofinansowania, nie zapewniło też − wbrew zapewnieniom − ciągłości najmu lokalu – zastanawia się pan Zdzisław.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.