Bezdomny D.O.M.

Agata Ślusarczyk Agata Ślusarczyk

publikacja 26.07.2019 13:01

Dzieło Odbudowy Miłości pomaga bezdomnym i ubogim od 1991 r. Czy teraz miasto wyda fundację na lokalową tułaczkę? D.O.M. wciąż czeka na nowe lokum.

Bezdomny D.O.M. Zdzisław Bielecki, prezes Fundacji D.O.M.

Zdzisław Bielecki, prezes powołanej w 1991 r. Fundacji D.O.M. Dzieło Odbudowy Miłości, bezradnie rozkłada ręce. Jeszcze niedawno wynajmowany przez fundację lokal przy ul. Grójeckiej 20b tętnił życiem. Od 1995 r. z Ochoty wyjeżdżały konwoje z darami do Czeczenii, regionów dotkniętych powodzią, kataklizmem czy bezrobociem. Bezdomni i ubodzy mogli liczyć na fachową pomoc pracowników socjalnych, psychologia, streetworkerów i wolontariuszy.

- Dlaczego wieloletnia, systemowa pomoc została przerwana - miasto nie przyznało fundacji dofinansowania, nie zapewniło też - wbrew zapewnieniom - ciągłości najmu lokalu? - zastanawia się pan Zdzisław.

W ubiegły czwartek na dyżur w Punkcie Poradnictwa dla osób bezdomnych i ubogich przyszło piętnastu potrzebujących - niektórzy noc spędzili w autobusie, na dworcu, koczując na działkach lub w pustostanach. - Osoby te przychodzą po żywność, czyste ubrania, środki czystości, porady prawne, wsparcie psychologiczne, a czasami tylko po to, by napić się ciepłej herbaty - mówi Z. Bielecki. I dodaje: W ubiegłym roku udało się nam pomóc 700 osobom, teraz pracuję sam z dwoma wolontariuszami.

Prezes Fundacji D.O.M, mimo ograniczonej kadry, swoim rozmówcom stara się poświęcić czas. - Chodzi o to, by nawiązać kontakt, wysłuchać historii, a następnie skutecznie pomóc - mówi. I dodaje: Nie raz udało się kogoś skierować na terapię odwykową, zorganizować pomoc socjalną czy nawiązać kontakt z rodziną.

Do dziś pamięta rozmowę z bezdomnym Adamem. Było to w Wielki Czwartek. - Kiedy opowiadał o trudnych relacjach w swojej rodzinie, łamał mu się głos. Być może byłem jedyną osobą, z którą mógł się tym podzielić. Miałem wrażenie, że liturgia Wielkiego Czwartku i obrzęd mycia nóg odprawia się między nami. Pomoc ubogim to dla mnie wielka łaska - mówi ze wzruszeniem.

Więcej o działalności Fundacji D.O.M. i jej problemach lokalowych można przeczytać w 30 numerze "Gościa Warszawskiego".