Niech prowadzi św. Faustyna. Pielgrzymka z Warszawy do Ostrówka

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 27.07.2019 16:31

Kilkuset zmokniętych, ale radosnych pielgrzymów wyruszyło pieszo z sanktuarium przy ul. Żytniej do Domu św. Faustyny w Ostrówku. W intencji powołań kapłańskich i zakonnych.

W pielgrzymce do Ostrówka bierze udział kilkaset osób. W pielgrzymce do Ostrówka bierze udział kilkaset osób.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

"Dary lecą z nieba" - mówili pielgrzymi, gromadząc się w strugach deszczu na placu przy klasztorze, do którego przed laty zapukała młodziutka Helena Kowalska. Po Mszy św. już w promieniach słońca wyruszyli w kierunku Ostrówka, gdzie przyszła św. Faustyna pracowała na posag przed wstąpieniem do zakonu.

Dla zmęczonej upałem Warszawy deszcz jest wyczekiwany i upragniony, ale dla piechurów wybierających się w dwudniową trasę już niekoniecznie. Jednak ks. Rafał Miękus prosił ich, żeby w tej pielgrzymce, która odbywa się pod hasłem "Duchu Święty umacniaj miłość!", otworzyli się w pełni na działanie Ducha Świętego i pozwolili Mu działać, jak i kiedy chce. Także przy niesprzyjającej pogodzie, w trudach, zmęczeniu...

- Duch Święty zaprosił każdego z nas na tę pielgrzymkę, przez księdza, siostrę, przełożoną, plakat... Wiemy, że nasze przyjście tutaj nie jest przypadkiem. Bo On będzie chciał dokonać rzeczy wielkich i potrzebuje zgodny naszego serca - podkreślił ks. R. Miękus, wikariusz parafii Matki Bożej Różańcowej na Bródnie.

I dodał: - Wychodzimy z naszych komfortowych, ciepłych mieszkań, niektórych już zlał deszcz, ale chodzi o to, żeby zgodzić się na poświęcenie i niewygodę, nie narzekać i z tego trudu złożyć Bogu ofiarę. Po homilii wygłosił pierwszą pielgrzymkową konferencję, poświęconą uzdrowieniu ran opuszczenia, poczucia samotności, niewiary w realną obecność Boga w naszym życiu.

Przed drogą można było ucałować pielgrzymkowy krzyż, w który wkomponowane były relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.   Przed drogą można było ucałować pielgrzymkowy krzyż, w który wkomponowane były relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Joanna Jureczko-Wilk / Foto Gość

Pielgrzymka łącząca oba miejsca związane ze św. Faustyną odbyła się po raz jedenasty. Początkowo pielgrzymi wyruszali z Ostrówka w kierunku Woli, potem trasę zmieniono.

- Idziemy podziękować za naszą rodzinę i sporo łask, które otrzymaliśmy od Boga. Ostrówek jest blisko i logistycznie jest nam łatwiej wybrać się na nią, niż na przykład na Jasną Górę - mówią Beata z Markiem z Radzymina, którzy wędrują z 9-letnią Marysią, 5-letnią Gabrysią i 3-letnią Różą. Wózków w kolumnie piechurów znalazło się zresztą więcej.

Skusiłam się na tę pielgrzymkę w ubiegłym roku i tak mi się spodobała, że w tym roku także się zdecydowałam. Zauroczyła mnie radość i werwa sióstr Jezusa Miłosiernego, które całą drogę grały na gitarach, śpiewały, a jedna nawet tańczyła. Ale dla mnie droga jest też okazją do wyciszenia i skupienia - mówi Teresa z Radzymina, która chce podziękować Bogu za ochronę życia podczas trzęsienia ziemi, które przeżyła w czasie zagranicznego pobytu, oraz za inne otrzymane łaski.

- Idę w intencji nowych powołań do kapłaństwa i zakonów, także do mojego rodzimego: Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Warto wspierać modlitwą młodych ludzi myślących o służbie Bogu, bo rozeznanie powołanie wiąże się z walką, trudem dojrzewania w wierze. U mnie trwało ono kilka lat - przyznaje s. Ezechiasza, która do Ostrówka wędruje pieszo po raz pierwszy.

Po Eucharystii, którą odprawiono w sanktuarium św. Faustyny, przy ul. Żytniej, kustosz ks. kanonik Krzysztof Stosur pobłogosławił pielgrzymów. Później śpiewając Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP, piechurzy wyruszyli w kierunku sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście, warszawsko-praskiej katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana oraz bazyliki Świętej Trójcy w Ząbkach.

40-kilometrową trasę do Ostrówka pokonają w dwa dni. Mszę św. kończącą pielgrzymkę odprawi 28 sierpnia o godz. 15 w Domu św. Faustyny w Ostrówku bp Romuald Kamiński.