Co zobaczymy w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego?

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 17.10.2019 07:28

Kilkudziesięciometrowa łódź z modrzewia stanęła 25 metrów nad ziemią. Razem z bohaterami Muzeum ma opowiadać następnym pokoleniom o wydarzeniach, które zmieniły świat.

Co zobaczymy w Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego?

Pierwsze pomieszczenie jest ciemne. Na papieskim fotelu, z którego Jan Paweł II korzystał podczas pamiętnej Mszy św. na pl. Piłsudskiego, spoczywa bogato zdobiona mitra z symbolami Stolicy Apostolskiej. Te same klucze odnajdziemy kilka sal dalej, w "Pokoju łez", jak nazwano pomieszczenie z pamiątkami z chwil tuż po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża.

W 41. rocznicę tego wydarzenia pokazano po raz pierwszy wnętrza i eksponaty Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, a raczej Muzeum Mt 5,14. Cytat z Kazania na Górze: "Wy jesteście światłem świata", zdaniem twórców muzeum, lepiej oddaje treść, którą chcą przekazać zwiedzającym bohaterowie ekspozycji.

Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego Mt 5,16
Gość Warszawski

Oprowadzającymi po stu czterech z ponad tysiąca lat naszego narodu są właśnie kard. Karol Wojtyła i kard. Stefan Wyszyński, giganci ducha, charyzmatyczni przywódcy Kościoła i Polaków, którzy pomogli przejść przez Morze Czerwone komunizmu. Dlatego gigantyczna łódź, którą z polskiego modrzewia wyciosali w sercu muzeum górale, nabiera wielorakiego znaczenia. Nie tylko jako Łódź Piotrowa, której stery przez 26 lat dzierżył Jan Paweł II, a co nie udałoby się - wedle jego własnych słów - gdyby nie heroiczna wiara i zawierzenie Maryi Prymasa Tysiąclecia. Kilkudziesięciometrowa konstrukcja przypomina Arkę Noego. Może właśnie papież z Polski uratował w niej nie tylko naszą część Europy? W łodzi można zresztą schronić się i odpocząć. Będą się tu toczyć muzealne lekcje.

Łódź jednak przełamana jest na środku. Wyrwę w niej stanowią dwa epizody: śmierć kard. Stefana Wyszyńskiego i zamach na życie Jana Pawła II. Ale zanim do nich dojdziemy, zwiedzamy sale poświęcone młodości i drodze do kapłaństwa obydwu hierarchów. To pomieszczenie symbolicznie dzielą i łączą dwie barwy: biała i czerwona. Pierwsza będąca zapowiedzią papiestwa, drugą - kardynalstwa.

Sporą część wystawy poświęcono czasom wojny i zniewolenia komunistycznego. Na wielkim ekranie wyświetlane są propagandowe przemówienia Wiesława Gomułki. Na drugiej ścianie odpowiada mu sam kard. Wyszyński. W tej sali można zobaczyć także fotel kardynała. Wcześniej jeszcze trzeba przejść przez symboliczny las. Drzewa są tu odcięte od korzeni. A właściwie od cokołów jakby greckich i rzymskich filarów. Mogą tez kojarzyć się z podwarszawskim sosnową Puszczą Kampinoską, w której hartowała się w czasie Powstania Warszawskiego postawa przyszłego Prymasa Polski.

Ścieżki życia kard. Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły krzyżują się na tej wystawie nieustannie. Prowadzą do sali poświęconej Matce Bożej. "Mamo!" to czułe wezwanie obydwu kapłanów. Sukienka Jasnogórskiej Madonny, w którą ubrany był cudowny obraz w latach osiemdziesiątych, powstała z tysięcy ofiarowanych przez polskie kobiety klejnotów. Właściwie spleciona jest z małych krzyżyków: dosłownie i przenośni. Tu zobaczyć można także kopię Ikony Jasnogórskiej. To widać owoce zawierzenia Maryi przez Prymasa Tysiąclecia i papieża-Polaka.

Zanim jednak dotrzemy do Pokoju Łez i konklawe, trzeba przejść przez szpaler metalowych ścian, skrywających historię polskich strajków, zmagań o budowę kościołów, zilustrowanych m.in. milicyjnymi "środkami przymusu bezpośredniego". Z ciemnego labiryntu wychodzimy w jasność Kościoła powszechnego i historię pontyfikatów Jana XXIII, Pawła VI oraz Jana Pawła I. Tu jesteśmy świadkami obrad Soboru Watykańskiego II, patrzymy na archiwalne zdjęcia kard. Stefana Wyszyńskiego, dostrzegamy postać także biskupa krakowskiego, który w kolejnej sali zmieni czarne mokasyny na bordowe, a czerwone kardynalskie szaty na białą piuskę. Jak przyjął świat papieża z Polski? Rzut oka na okładki czasopism z całego świata nie pozwala jeszcze dostrzec wszystkich zmian, które przyniesie ten pontyfikat. Ale Piotrowa Łódź, pachnąca polskim lasem, będzie płynąć przez 26 lat prosto do celu, do Sali Dekalogu. Z takim testamentem i zadaniem wyjdą z tej wystawy wszyscy zwiedzający. Odważnie zilustrowane boże przykazania łączą stare z nowym, historię z przyszłością, życie przeszłych pokoleń z moim.

Muzeum nie ma jeszcze ostatecznego kształtu. Gotowy jest szkielet głównej wystawy, który przez najbliższe miesiące będzie testowany. Zbierane będą opinie zwiedzających, a w tym czasie wyposażane będą strefy boczne, poświęcone m.in. Miłosierdziu Bożemu, i s. Faustynie, którą Jan Paweł II wyniósł na ołtarze, duszpasterstwu rodzin i studentów, w tym kajakowych wypraw, a także prześladowaniu Kościoła, w tym inwigilacji otoczenia kardynałów. Będzie też przestrzeń poświęcona przesłaniu biskupów polskich do niemieckich "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". W przyszłości będzie wystawiony m.in. kajak Karola Wojtyły, rower, czy namiot. 

Jest jeszcze jedna, przejmująca sala. Zobaczyć można w niej tylko dwa eksponaty: papieski balkonik i laskę oraz kapę, w której schorowany papież otwierał Święte Drzwi Jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa. Na ścianie wyświetlany jest film z ostatnich dni Jana Pawła II. Jest także ostatnia audiencja na pl. Świętego Piotra, gdy papież usiłuje wypowiedzieć ostatnie słowa do wiernych. Głos grzęźnie już w gardle. Nie pada ani jedno słowo, ale każdy ma wrażenie, że właśnie wtedy papież mówi najwięcej. Od tej pory, gdy zabraknie jego słów, mówić mają ci, którzy odwiedzą tę wystawę. Dla wszystkich zostanie otwarta jeszcze w tym roku.