Boży chłopiec na posyłki

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 45/2019

publikacja 07.11.2019 00:00

Jak ogarnąć całe życie duchowego giganta, który jak Mojżesz przygotował swój lud do wkroczenia do wolności Ziemi Obiecanej? Jak pisać o Księciu Kościoła, który kochał nieprzyjaciół, pozostając naturalnie pokornym człowiekiem?

Kardynał Wyszyński modlił się za swoich prześladowców. Codziennie zanosił błaganie o miłosierdzie m.in. dla Bolesława Bieruta – przypomina w swojej biografii  Milena Kindziuk. Kardynał Wyszyński modlił się za swoich prześladowców. Codziennie zanosił błaganie o miłosierdzie m.in. dla Bolesława Bieruta – przypomina w swojej biografii Milena Kindziuk.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Jak podkreśla Milena Kindziuk, Prymas Tysiąclecia lubił spotkania z ludźmi. Wspominał je później ku rozweseleniu innych. Na przykład to, że któryś z kapłanów przywitał go słowami „Najprzewielebniejsza Ewidencjo”. A ktoś inny, zdejmując czapkę, wydusił: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie”.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.