Nikt nie wie, ilu ich w Polsce jest. Ewa Błaszczyk od prawie 20 lat walczy o pomoc osobom po ciężkich urazach mózgu. Z dziećmi już się udaje: w klinice wybudziło się ich już 60. Czas na dorosłych.
− Zrobimy wszystko, aby placówka świadczyła usługi medyczne na najwyższym, światowym poziomie − zapewnia aktorka.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Wyrwali się śmierci, ale już nie wstaną z łóżek. Dla tych, którzy żyją w śpiączce od wielu miesięcy, na razie ratunku nie ma.
Tym, którzy są w niej od niedawna, nadzieję chce przywrócić Ewa Błaszczyk i jej fundacja „Akogo?”. Aktorka w 2000 roku przeżyła śmierć męża, Jacka Janczarskiego, i tragedię, jaką było wpadnięcie w stan śpiączki córki Oli, która zakrztusiła się tabletką.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.