Bielańska szopka jak nowa

jjw

publikacja 16.12.2019 11:12

Po renowacji do Lasu Bielańskiego powróciły rzeźbione w drewnie szopka i karuzela.

Bielańska szopka jak nowa Drewniana konstrukcja, ustawiona przed kościołem na terenie dawnego klasztoru kamedułów na warszawskich Bielanach, po 16 latach od powstania została odnowiona. Magdalena Borek

Sama drewniana bielańska szopka, którą przez cały rok można odwiedzać przy kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim, waży cztery tony. Nie mniej ciężka jest stojąca nieopodal karuzela, symbol Bielan. Obie atrakcje są dziełem rzeźbiarza Józefa Wilkonia. Wykonane przed kilkunastoma laty, teraz wymagały przeglądu i konserwacji.

Jesienią zostały zdemontowane i pojechały do Zalesia Dolnego, do pracowni J. Wilkonia, który dokonał gruntownego ich przeglądu, naprawy i zaimpregnował drewno na kolejne lata. Renowacji bądź wymianie poddano także wszystkie elementy konstrukcyjne i wykończeniowe (słupy, więźbę, poszycie)

Od 15 grudnia odnowione rzeźby znów można podziwiać w Lesie Bielańskim.

Pomysł bielańskiej karuzeli zrodził się na początku XXI wieku w pracowni Józefa Wilkonia w Zalesiu Dolnym. Ukończenie prac, zainstalowanie na warszawskich Bielanach i udostępnienie rzeźby mieszkańcom nastąpiło pod koniec października 2002 r. Kręcą się na niej drewniane ryby, ptaki i dzikie zwierzęta oraz już drugie pokolenie dzieci.

Bielańska Szopka została ukończona i podarowana przez Józefa Wilkonia w roku 2004. Praca nad całością drewnianej konstrukcji, w skład której wchodzą 44 figury, trwała półtora roku. Wykonana została tylko przy użyciu piły i siekiery.

Jest to jedna z niewielu szopek całorocznych w Warszawie. Stała się jednym z symboli Bielan i miejscem, wokół którego ogniskuje się życie społeczne mieszkańców.