Abp Henryk Hoser odebrał Nagrodę im. bp. Romana Andrzejewskiego

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 20.02.2020 22:04

- Rolnicy są nośnikami wolności, polskości i wiary - mówił abp Henryk Hoser, emerytowany ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, odbierając w Warszawie Nagrodę im. bp. Romana Andrzejewskiego.

Arcybiskup został uhonorowany za to, że "konsekwentnie upomina się o należny rolnikom szacunek dla ich ciężkiej pracy". Arcybiskup został uhonorowany za to, że "konsekwentnie upomina się o należny rolnikom szacunek dla ich ciężkiej pracy".
Joanna Jureczko-Wilk / Foto Gość

Podczas uroczystości w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski wzruszony laureat odebrał statuetkę i dyplom z rąk kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. Kapituła nagrody, której przewodniczy sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński, uhonorowała biskupa seniora diecezji warszawsko-praskiej za to, iż pracując na różnych polach duszpasterstwa, "upominał się o należny rolnikom szacunek dla ich ciężkiej pracy" oraz był orędownikiem rodzinnych gospodarstw rolnych. Sam zresztą pochodzi z rodu niezwykle zasłużonego dla polskiego ogrodnictwa.

Nagrody osobiście gratulowali laureatowi m.in. nuncjusz apostolski w Polsce Salvatore Pennacchio, bp Romuald Kamiński z diecezji warszawsko-praskiej, bp Andrzej Dziuba z diecezji łowickiej, abp Tadeusz Wojda SAC, metropolita białostocki, bp Adrian Galbas SAC z diecezji ełckiej, członkowie Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego na czele z prowincjałem ks. Zenonem Hanasem SAC oraz ministrowie, parlamentarzyści, samorządowcy i laureaci poprzednich edycji nagrody.

Odczytano gratulacyjne listy, które do abp. Hosera skierowali również m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński, wojewoda Konstanty Radziwiłł. 

W laudacji varsavianista i dziennikarz Piotr Otrębski przypomniał, że arcybiskup "odbiera nagrodę w zasadzie za zasługi całej rodziny", jako reprezentant czwartej generacji warszawskiego rodu Hoserów, słynnych i zasłużonych ogrodników. - Cebula Wolska, Marchew Lenka, rabarbar Wczesny (lub Wielki, jak też słyszałem) Hoser – oto tylko część plonów założonej w połowie XIX wieku w Warszawie firmy ogrodniczej Bracia Hoser, specjalizującej się w hodowli warzyw, owoców, kwiatów oraz drzew – wyliczał.

Przypominając barwną historię rodu, Piotr Otrębski zwrócił uwagę na to, że ogród Hoserów wraz z willą był w sierpniu 1944 r. punktem zaopatrzenia dla oddziałów AK. Po wojnie odkopano na jego terenie dokumenty i broń, której powstańcy nie zdołali wykorzystać. – Hoser to zatem niezłomność, tradycja i marka – podsumował.

Wręczając nagrodę, kard. Kazimierz Nycz zaznaczył, że jej istota dotyczy wszystkich obszarów życia arcybiskupa – okresu rodzinnego, wojennego, czasu formacji, czasu pracy jako lekarz, ćwierć wieku pracy misyjnej na terenach afrykańskich, pracy dla Kościoła powszechnego, a także roli wizytatora Medjugorja. – Księże biskupie, drogi przyjacielu, gratuluję. Za tę i za wszystkie inne nagrody, na pewno na nie zasługujesz – zakończył metropolita warszawski.

Abp Henryk Hoser podziękował za wyróżnienie, a gościom za serdeczne przyjęcie: – Nie ukrywam, że wiadomość o przyznaniu nagrody przyjąłem ze zdumieniem, wszak nie jestem rolnikiem – żartował duchowny. Dodał jednak, że rozumie on motywację Kapituły doceniającą troskę, jaką okazywał rolnikom, dorobek sześciu pokoleń Hoserów, powiązanych z ogrodnictwem od 1844 r., oraz jego osobiste związki ze środowiskiem rolnictwa i ogrodnictwa.

Jak przyznał arcybiskup, chociaż z wykształcenia jest lekarzem, a z powołania księdzem, wie, jak trudna jest praca na roli i dbanie o gospodarstwo. W wiejskich majątkach krewnych pomagał przy żniwach, pasał krowy, bronował, pikował sadzonki, robił opryski, pomagał przy zbiorach i produkcji drzewek owocowych, powoził bryczką i wykonywał prace w parku dendrologicznym.

Dla niego takie zajęcia były czymś zwyczajnym, bo cała rodzina "uprawiała i hodowała". – Moi rodzice byli inżynierami rolnictwa, a siostra była genetykiem rolnictwa. Żartowała, że magisterium robiła z kapusty, a doktorat odebrała z kalafiora – wspomniał kapłan.

Laureat przyznał, że także młode pokolenie Hoserów kształci się w kierunkach rolniczych i weterynaryjnych. – Ważne, żeby młodzi mieszkańcy wsi, po zdobyciu odpowiedniego wykształcenia, wracali na ojcowiznę i ją zmieniali według nowoczesnych wzorów. Żeby wytwarzali zdrową żywność – mówił z naciskiem laureat.

Nagroda im. bp. Romana Andrzejewskiego została ustanowiona w 2004 roku przez Fundację Solidarna Wieś. Wyróżnienie przyznawane jest osobom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla rozwoju kulturalnego i gospodarczego rolnictwa, wsi i małych miast w Polsce. W ubiegłym roku otrzymał ją Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze.