Księgozbiór po zmarłym powstańcu warszawskim na śmietniku

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 21.02.2020 10:05

Przed mieszkaniem śp. Eugeniusza Tyrajskiego "Sęka", wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich, w kontenerze na śmieci znalazła się jego olbrzymia biblioteka i pamiątki po nim. Ratowali je internauci.

W kontenerze znajdowały się nie tylko książki po powstańcu, zmarłym 26 grudnia ubiegłego roku. W kontenerze znajdowały się nie tylko książki po powstańcu, zmarłym 26 grudnia ubiegłego roku.
Franciszek Bojańczyk/ Facebook

Miejski przewodnik, mieszkaniec Mokotowa Franciszek Bojańczyk w drodze do domu zobaczył na ul. Belwederskiej wystawiony na chodniku duży kontener po brzegi wypełniony książkami. Pozycje nowsze i stare – w większości o Powstaniu Warszawskim i Warszawie. Zrobił zdjęcie i zamieścił je na facebooku.

Internauci od razu ustalili, że księgozbiór mógł należeć do zamieszkałego pod tym adresem Eugeniusza Tyrajskiego "Sęka", wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich, który w powstaniu walczył m.in. w Batalionie "Baszta". 93-letni bohater zmarł pod koniec grudnia ubiegłego roku.

"Wiadomo, rodzina opróżnia mieszkanie”, „Jak tak można, to barbarzyństwo, wystarczyło te książki rozdać”, "Traktować książki jak śmieci to grzech ciężki!”, "Nasza historia na śmietniku!” – grzmieli internauci. Pojawili się na Belwederskiej z torbami i workami, ratując, co się dało.

Jednak nie wszystko udało im się przechwycić, bo śmieciarka kontener zabrała.

Rodzina powstańca poinformowała, że porządkując jego dawne mieszkanie, zrobiła staranną kwerdendę i zachowała cenne pamiątki, dokumenty oraz książki. Zatrzymała je także z myślą o tym, żeby kiedyś przekazać ich część do Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jak wyjaśniła, przeznaczyła na śmieci sporo książek, nawet cenne pozycje, ale są to dublety tych, które już posiada, oraz pozycje wysokonakładowe, goszczące w wielu domowych biblioteczkach. Nie była w stanie wywieźć ich do biblioteki, więc wystawiła kontener na chodniku, żeby chętni mogli książki zabrać. Jednak ci, którzy je ratowali, znaleźli wśród nich także inne rzeczy po zasłużonym powstańcu.

Można było przekazać do bibliotek, chociażby polonijnych albo tych w szpitalach, zainteresować Muzeum Powstania Warszawskiego… – podsuwali pomysły oburzeni internauci.

Rzeczywiście, zagospodarowanie dużego księgozbioru nie jest takie proste. Stołeczne biblioteki przyjmują tylko wybrane nowsze wydania książek, antykwariusze polują na dawne "perłki”, a pacjenci szpitali szukają raczej lżejszej literatury.

Jak okazało się po fakcie, zainteresowane nimi mogły być stołeczne instytucje.

– Kiedy tylko dotarła do nas ta smutna wiadomość, nasi pracownicy pojechali na miejsce, ale kontenera już nie było – mówi Anna Kotonowicz z Muzeum Powstania Warszawskiego. – Szkoda, że rodzina śp. Eugeniusza Tyrajskiego nie zwróciła się do nas z tym problemem. Jak najbardziej przyjmujemy wszelkie pamiątki, dokumenty i książki dotyczące czasu okupacji. Nawet jeśli sami z nich nie skorzystamy, przekierujemy do osób zainteresowanych.

Oburzenia nie kryje Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego, która chętnie przygarnęłaby bibliotekę "Sęka”. Zaapelowała do wszystkich, aby nie wyrzucać dorobku polskich bohaterów na śmietnik. "Przekazujcie go nam, ludziom, którzy szanują pamięć o Bohaterach Powstania Warszawskiego” – napisano.

Pozycje o historii Warszawy, w tym walk z 1944 r., mile widziane byłyby też w nowo powstałym Domu Wsparcia dla Powstańców Warszawskich, działającym przy ul. Nowolipie 22.

Książek nie można traktować jak śmieci – w tym jesteśmy zgodni. Ale co zrobić, jeśli nie możemy albo nie chcemy ich zatrzymać?

Niechciane publikacje o każdej tematyce przyjmuje Schronisko dla Książek w Bibliotece na Koszykowej. Wcześniej trzeba się skontaktować, pisząc  na adres: schronisko@koszykowa.pl lub dzwoniąc pod numer telefonu 22 537 41 35. 

Do schroniska można książki oddać, a możne też je stamtąd otrzymać. Aktualna lista pozycji "do adopcji” znajduje się na stronie: koszykowa.pl. Tylko w ubiegłym roku nowych właścicieli znalazło ponad 66 tys. tytułów.

– Przyjmujemy wszystkie książki, niekiedy otrzymujemy całe księgozbiory. Wszystkie staramy się rozdać. Zawsze w pierwszy poniedziałek miesiąca publikujemy na stronie internetowej listę tytułów. Żeby otrzymać wybrane, należy złożyć zamówienie i cierpliwie czekać na odpowiedź, bo liczba zamawiających w pierwszych dobach po publikacji spisu sięga pół tysiąca. Jednorazowo można zamówić do 10 pozycji – mówi Marcin Sobalski z Biblioteki na Koszykowej.

Zbędne książki można wreszcie pozostawić w kartonach na klatkach schodowych, w wiatach śmietnikowych, zabezpieczone przed deszczem i dostępne tak, by chętni mogli je zabrać.

Historia z kontenerem książek po byłym powstańcu warszawskim ma swoje szczęśliwe zakończenie. Internauci nie dali za wygraną. Pojechali za odjeżdżającą z Belwederskiej śmieciarką, spisali nazwę firmy, numery, a potem zadzwonili do Stowarzyszenia Grupa Historyczna "Zgrupowanie Radosław". Po interwencji rekonstruktorów, firma wywożąca odpady umożliwiła przejęcie pozostałości księgozbioru powstańca.

– W kontenerze znaleźliśmy nie tylko książki, ale i obozowe dokumenty pana Eugeniusza Tyrajskiego, jego legitymacje i inne pamiątki po nim. Musimy to wszystko dokładnie przejrzeć – dodaje Grzegorz Krynicki z "Radosława".

Jak czytamy w biogramie zamieszczonym na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego, Eugeniusz Tyrajski był uczniem Szkoły Powszechnej przy Zagórnej 9 oraz członkiem działającej przy tejże szkole drużyny harcerskiej (90 WDH).

W czasie okupacji uczęszczał na tajne komplety gimnazjalne między innymi do profesora Gustawa Wuttke (ojca Tadzia i Jasia Wuttke).

"To właśnie Jaś Wuttke zaproponował mu w 1941 r. uczestnictwo w konspiracyjnych Szarych Szeregach. W 1943 roku znalazł się w ówczesnym Batalionie Baszta, w kompanii Howerla dowodzonej przez twórcę Baszty Ludwika Bergera. Jesienią 1943 r. nastąpiło przekształcenie Baszty w pułk. Dotychczasowa kompania Eugeniusza – Howerla, została podzielona na kompanię B-1, która znalazła się w batalionie Bałtyk, zaś »Sęk« znalazł się w kompanii K-2 w Batalionie Karpaty, w której służył aż do Powstania” – czytamy w biogramie.  

Trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, a potem do obozu na terenie Niemiec. Po oswobodzeniu przez armię amerykańską 12 sierpnia 1945 r. wziął ślub z koleżanką z powstania – Teresą Kuklińską, ps. Basia.

Eugeniusz Tyrajski pełnił funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich. Był odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, medalem "Pro Patria" oraz odznaką okolicznościową "Medal Honorowy Powstania Warszawskiego 1944, 1 VIII – 2 X".