Święty i miłosierny

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 37/2020

publikacja 10.09.2020 00:00

Arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński spędził na ul. Miodowej zaledwie 16 miesięcy. Wystarczająco jednak, by uznano ten czas za opatrznościowy powiew Ducha Świętego.

▲	Warto odwiedzić poświęcone mu muzeum, jakie ponad trzy lata temu otwarto przy Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przy ul. Żelaznej 97. ▲ Warto odwiedzić poświęcone mu muzeum, jakie ponad trzy lata temu otwarto przy Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przy ul. Żelaznej 97.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Jego powołanie zrodziło się po śmierci przyjaciela, Juliusza Słowackiego. Wieszcz, zanim zmarł na kolanach świętego przyjaciela w Paryżu w 1849 roku, przepowiedział, że ten „czysty brylant” kiedyś stanie się chlubą narodu. Gdy został arcybiskupem Warszawy, miał zaledwie 39 lat. Cały Petersburg płakał, że opuszcza go najlepszy ksiądz w Rosji. Stolica przyjęła jednak abp. Felińskiego chłodno: jego kandydaturę wysunął car, a wezwania do nieprzelewania krwi wzbudzały podejrzenia o współpracę z zaborcą.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.