Złamali jej nogę, bo prosiła by założyli maseczki

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 17.10.2020 12:18

Motornicza Tramwajów Warszawskich została pobita przez chuliganów, którym zwróciła uwagę, że nie zasłaniają nosa i ust.

Złamali jej nogę, bo prosiła by założyli maseczki Do pobicia motorniczej doszło na przystanku przy Dworcu Centralnym. Tomasz Gołąb /Foto Gość

Dziś ok. 7.00 w centrum miasta motornicza zwróciła uwagę dwóm pasażerom, żeby założyli maseczki. Zaczęło się od wyzwisk, a skończyło na dotkliwym pobiciu i złamanej nodze motorniczej. Sprawcy zostali zatrzymani - poinformowała rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.

Do pobicia doszło na przystanku w pobliżu Dworca Centralnego. Najpierw chuligani złamali wycieraczkę w tramwaju linii 25, a potem pobili motorniczą, która wyszła z pojazdu.

Od soboty Warszawa należy do czerwonej strefy epidemicznej. Oprócz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, które obowiązywało już od tygodnia, wprowadzono nowe ograniczenia, w tym znaczne ograniczenia liczby pasażerów w środkach komunikacji miejskiej. W pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego będzie mogło podróżować tyle osób, ile wynosi 30 proc. wszystkich miejsc – siedzących i stojących – w pojeździe. Połowa miejsc siedzących musi pozostać wolna.

Dla przykładu – do autobusu 18-metrowego (czyli przegubowego), w zależności od typu, będzie mogło wsiąść 40-54 osób. Autobus 12-metrowy zabierze 21-35 osób; 9-metrowy – 16-17. Tramwaj starszego typu w dwóch wagonach razem pomieści 60-70 osób; niskopodłogowy – ok. 60 osób. Pociągi metra, w zależności od typu, zabiorą 340-450 pasażerów.