Zupa potrzebna od zaraz

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 47/2020

publikacja 19.11.2020 00:00

Jadłodajnia przy ul. Miodowej bije rekordy wydawania posiłków. – Pandemia pogłębiła ubóstwo – zauważa brat Szymon Janowski OFM Cap.

Głodni dostają tu jedzenie już od 25 lat. Głodni dostają tu jedzenie już od 25 lat.
fundacja kapucyńska

Wolontariusze z Fundacji Kapucyńskiej im. bł. Aniceta Koplińskiego, która w Domu bł. Aniceta Jałmużnika Warszawy przy ul. Miodowej prowadzi jadłodajnię dla bezdomnych, dwoją się i troją. Od czasu wybuchu pandemii gotują… ponad 400 litrów zupy dziennie.

– To prawie dwa razy więcej, niż gotowaliśmy w ubiegłym roku – zauważa br. Szymon Janowski OFM Cap. – Marcowy lockdown spowodował, że wiele osób straciło pracę, a przez to popadło w ubóstwo. Zauważyliśmy, że po posiłek przychodzi do nas także więcej emigrantów i osób, które wcześniej utrzymywały się z sezonowych prac.

Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.