Pogrzeb nieprzytulonych

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 52-53/2020

publikacja 24.12.2020 00:00

Trumienki z ciałami nienarodzonych wypełniły całą świątynię. Takich pochówków odbywa się coraz więcej.

W trakcie nabożeństwa w kościele Trójcy Świętej. W trakcie nabożeństwa w kościele Trójcy Świętej.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Większość z 650 ciał, które pochowano 12 grudnia w Gończycach koło Garwolina, według organizatorów wydarzenia należy do ofiar aborcji przeprowadzonych w warszawskich szpitalach. Część pochowanych to dzieci zmarłe wskutek poronień samoistnych, do których według statystyk, dochodzi w przypadku 10–15 proc. ciąż, co jest trudnym przeżyciem dla rodziców. Od 2011 r. szpitale mają obowiązek informowania matek, które straciły dziecko, o możliwości odebrania ciała i pochowania go. Personel powinien ułatwić przeżycie tej straty. Nie wszystkie, niestety, to robią.

Prawo pochowania zwłok ma w pierwszej kolejności rodzina i krewni. Ale gdy oni nie zgłoszą się po ciało do szpitala, obowiązek ten spoczywa na gminie. Mogą to zrobić również inne osoby, które do tego dobrowolnie się zobowiążą. Tego podjęła się, nie pierwszy raz, Maria Bienkiewicz z fundacji „Nowy Nazaret”.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.