Na niebiańskiej furcie

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 13/2021

publikacja 01.04.2021 00:00

Odchodziła w pełni świadoma, że idzie na spotkanie ze Zmartwychwstałym. „Przyjdź, Panie Jezu! Matko Boża, przybądź i oddaj mnie całą Jezusowi” – jej wołanie było dla innych urszulanek z ul. Wiślanej wielką katechezą. Jak całe jej ofiarne życie.

Współsiostrom przekazała swój testament:  „Za mało modlicie się  za kapłanów”. Współsiostrom przekazała swój testament: „Za mało modlicie się za kapłanów”.
Archiwum ss. urszulanek

Mówiła, że dzieciństwo miała szczęśliwe, choć wybuch II wojny światowej brutalnie przerwał sześciolatce rodzinną sielankę. Mieszkała na Marymoncie, tuż przy kościele Matki Bożej Królowej Polski. Swoje wspomnienie okrutnego czasu pozostawiła w książce Małgorzaty Czerwińskiej-Buczek „Pod okupacją i w Powstaniu”.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.