Nie znosił szufladkowania. Tak dalece, że nie podpisywał swoich dzieł, by każdy sam mógł w jego pracach odnaleźć kawałek własnej duszy
Wystawę „Beksiński – kolekcja Anny i Piotra Dmochowskich w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej” można oglądać co najmniej przez najbliższe 3 lata.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Beksiński zmagał się z problemami psychicznymi i fizycznymi, z lękami i fobiami. Ale nikt nie odbierze mu wielkiego talentu – mówi Piotr Dmochowski, kolekcjoner dzieł artysty i jego przyjaciel przez prawie 30 lat życia. Razem z żoną Anną prowadzi w Paryżu galerię prac Zdzisława Beksińskiego. Razem marzyli, by można je było oglądać także w Warszawie, mieście, w którym geniusz spędził większość swojego życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.