Od 30 lat osoby niepełnosprawne ruchowo zanurzają się w całkowitą ciszę. I pytają Boga o to, jak z wiarą przyjąć cierpienie, które je spotyka, i cieszyć się życiem.
▲ W ignacjańskich spotkaniach prowadzonych przez jezuitów uczestniczy ok. 20 z niepełnosprawnością.
Archiwum Katarzyny Czarneckiej
Dlaczego ja? Dlaczego mnie to spotkało? – zmarły pięć lat temu chory na stwardnienie rozsiane (SM) jezuita o. Jerzy Zakrzewski to pytanie zadawał sobie bardzo często, szczególnie na początku choroby.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.