Przesłanie o miłości

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 27/2021

publikacja 08.07.2021 00:00

Przez ponad 20 lat spisywała wypowiedzi, wyjaśnienia i napomnienia Zbawiciela, Matki Bożej i dusz odwiedzających ją w warszawskim mieszkaniu. „Zadanie Polski” Anny Dąmbskiej to zbiór wskazań dla naszej ojczyzny i całego świata.

▲	Anna Dąmbska, znana większości czytelników jedynie z pseudonimu Anna, zmarła 15 września 2007 r. W ostatnich latach uznała, że Pan, umożliwiając jej zapisywanie swoich słów, odpowiedział tym na jej prośbę o możliwość służby  dla ojczyzny, wyrażoną w czasie uwięzienia w łagrze. ▲ Anna Dąmbska, znana większości czytelników jedynie z pseudonimu Anna, zmarła 15 września 2007 r. W ostatnich latach uznała, że Pan, umożliwiając jej zapisywanie swoich słów, odpowiedział tym na jej prośbę o możliwość służby dla ojczyzny, wyrażoną w czasie uwięzienia w łagrze.
Archiwum G. Płoszajskiego

Urodziła się w Warszawie w 1923 r., w rodzinie o szlacheckich korzeniach i tradycjach patriotycznych. Mama Anny Dąmbskiej, Józefa z Błeszyńskich, która przeżyła nawrócenie pod wpływem bł. ks. Edwarda Detkensa, inspirowana przesłaniem Rozalii Celakówny, dokonała w rodzinie intronizacji Serca Jezusowego przed namalowanym przez siebie obrazem. To ona, a w czasie wojny także przełożeni wojskowi przybliżali Annie ideę Polski Chrystusowej.

Przyjaciółka zmarłych

Krótko po śmierci matki, w 1966 r. Anna Dąmbska odkryła – ku swojemu zaskoczeniu – umiejętność rozmawiania z nią. Podejrzewała, że ulega jakiemuś złudzeniu i myślała o pójściu do psychiatry, lecz jeden z kapłanów umocnił ją w przekonaniu, że rozmawia z duszą czyśćcową. Coraz częściej słyszalny głos matki zapewniał ją, że niebo polega na przebywaniu z Chrystusem, który jest samą miłością, dobrocią, pięknem i mocą. Matka mówiła też o Polsce, że odrodzi się w duchu Bożym, będzie sprawiedliwa i piękna, a Annę czeka szczęście służenia ojczyźnie, choć droga do odrodzenia prowadzić miała przez cierpienie, wstrząsy polityczne, wojny i katastrofy naturalne. Wiele z tych rozmów dotyczyło sensu historii Polski i losu różnych osób, w tym żołnierzy wyklętych. Z czasem podobne rozmowy odbywała też z innymi duszami. Tę możliwość traktowała jako dar.

„Nie prosiłam o niego; prosiłam Boga jedynie o możność służenia Polsce, gdy byłam w łagrze w Rosji w roku 1945. Powoli dostrzegałam, że zapisywane słowa podawane mi są dla dobra Polski i świata. Później zaczęłam lepiej dostrzegać w nich miłość Boga do nas, ludzi, i tą miłością się zachwycać” – pisała.

Wciąż jednak dręczyły ją wątpliwości, czy zapisywane rozmowy nie zawierają błędów teologicznych. Od 1967 r. pomagał jej o. Ludwik Zmaczyński OP, którego poprosiła o kierownictwo duchowe. To on sprawdzał zapisywane treści rozmów i to on skierował ją na badania psychiatryczne, by wykluczyć chorobę psychiczną. Stwierdził jednoznacznie, że nie jest ona „biernym przekaźnikiem, medium czy czymś podobnym”, ale przyjacielem tych, których słowa zapisuje.

Weź zeszyt i pisz

We wrześniu 1984 roku Jezus zwrócił się do Anny: „Weź czysty zeszyt i pisz” i podyktował Annie dzieło „Pozwólcie ogarnąć się Miłości”, wydane za pozwoleniem władz kościelnych przez Michalineum w 1988 r.

Od 1985 r. oceny poprawności teologicznej tekstów rozmów autorki z duszami dokonywał o. prof. Jan Sieg SJ, cenzor archidiecezji krakowskiej, który niejednokrotnie sam brał udział w spotkaniach modlitewnych, odbywających się w kolejnych latach w mieszkaniu Anny Dąmbskiej. Uczestniczyły w nich także osoby świeckie, mające rodziny i samotne; część była zaangażowana w ruchu Odnowy w Duchu Świętym.

Od 1978 r. Anna zapisywała również treść rozmów z Panem. Wcześniej słyszała słowa Pana Jezusa po przyjęciu Komunii Świętej. Sądziła jednak, że Jezus mówi w ten sposób do każdego. Tym razem Pan nie tylko mówił, ale zadawał jej pytania oraz odpowiadał na jej słowa i myśli. Zapewniał o swojej ogromnej miłości, miłosierdziu, litości, opiece, pomocy i stałej trosce.

Dostępne jest 43% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.