Abp Guzdek: Powstańcy zostali wierni prawu miłości

aś /PAP

publikacja 31.07.2021 20:47

W przeddzień 77. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego abp Józef Guzdek celebrował Mszę św. na pl. Krasińskich.

Abp Guzdek: Powstańcy zostali wierni prawu miłości

Polowa Msza św. została odprawiona na stołecznym pl. Krasińskich, przed pomnikiem Powstania Warszawskiego. Mszy św. przewodniczył administrator apostolski Ordynariatu Polowego abp Józef Guzdek. Liturgię koncelebrowali ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej bp Romuald Kamiński i biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha.

- Kolejnym pokoleniom potrzebni są świadkowie heroicznej walki o wolność. Zwyciężeni, ale niepokonani. Wierni wartościom, które nadają najgłębszy sens naszemu życiu - powiedział, rozpoczynając celebrację liturgii, abp Guzek. - Polecamy miłosierdziu Bożemu wielką rzeszę bestialsko zamordowanych mieszkańców niezłomnego miasta. Pragniemy modlić się za was - żyjących świadków wydarzeń sprzed 77 lat. Prosimy Boga o zdrowie i potrzebne siły, abyście jak najdłużej mogli wychowywać kolejne pokolenia Polaków do wierności wartościom, które zadecydują o naszym dziś i przyszłości umiłowanej ojczyzny - dodał.

W liturgii uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet, uczestnicy Powstania Warszawskiego oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich.

W homilii abp Guzdek podkreślił, że "zawsze, ilekroć się tu spotykamy, wychodzimy z jakimś przesłaniem, które jest bliskie sercu powstańców". Przytaczając słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, który podczas powstania pełnił rolę kapelana AK o ps. Radwan III, powiedział: "Męstwo nie polega na noszeniu broni, bo męstwo trzyma się nie żelaza, ale serca".

- W niezłomnej stolicy toczyła się walka na dwóch frontach: walka fizyczna z bronią w ręku i walka duchowa - wewnętrzne zmaganie się z samym sobą, aby w tym morzu zła i nienawiści pozostać dobrym człowiekiem - wyjaśnił. - Gdy wojsko niemieckie jak stado wilków otoczyło powstańców i ludność cywilną z zamiarem unicestwienia wszystkiego, co żyje, trzeba było niezwykłego heroizmu, aby się nie "zwilczyć", aby nie postępować w sposób niegodny człowieka - dodał.

Przypomniał, że w 77. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego "ponownie otwieramy tę niezwykłą księgę polskiego patriotyzmu pisaną cierpieniem i krwią". - Pragniemy szczególnie wspomnieć czyny, które budzą podziw i zdziwienie - dodał.

Zaznaczył, że w czasie "gdy Niemcy zgotowali piekło mieszkańcom walczącej Warszawy, nie zabrakło ludzi, którzy do końca pozostali wierni prawu miłości - nawet miłości nieprzyjaciół". - Nieśli oni pomoc, pielęgnowali chorych i rannych - postępowali zgodnie z nauczaniem Jezusa: "Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie" - powiedział arcybiskup.

Jako przykład takiej postawy podał śp. ppor. Wandę Zalewską-Zdun ps. Rawicz, która służyła jako sanitariuszka na Żoliborzu w II Obwodzie "Żywiciel" Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej, niosąc pomoc wszystkim bez wyjątku, także rannym Niemcom.
 

- Ta wówczas młoda, szlachetna dziewczyna wypełniała powołanie pielęgniarki, bo była przekonana, że na polu bitwy jest wróg, zaś ranny żołnierz to nade wszystko człowiek - powiedział abp Guzdek. Dodał, że "podobnie jak wielu lekarzy, sanitariuszy i pielęgniarek, pośród okrucieństw wojny zdała ona egzamin z najtrudniejszej miłości, chrześcijańskiej: miłości nieprzyjaciół".

- To pozwala wierzyć, że nawet w krańcowo trudnych warunkach próby i prześladowań można zachować się godnie i ocalić swoje człowieczeństwo - mówił hierarcha.

Arcybiskup Guzdek podziękował powstańcom za ich heroizm walki z bronią w ręku oraz poświęcenie w walce o wolność. - Ważne jest każde wasze słowo, każda rada oraz wezwanie do współpracy i budowania wspólnoty w trosce o rozwój i bezpieczeństwo naszej ojczyzny. Gloria victis! - chwała zwyciężonym, lecz niepokonanym - zaznaczył.

Wskazał, że "największym moralnym zwycięstwem jest uwolnienie się od nienawiści i chęci odwetu". - Trzeba zwycięstwa nie tylko na wojnie, ale i nad wojną - podkreślił hierarcha. "Kto nienawidzi - przegrał. Kto mobilizuje nienawiść - przegrał. Kto walczy z Bogiem Miłości - przegrał. A zwyciężył już dziś - choćby leżał na ziemi podeptany - kto miłuje i przebacza, kto jak Chrystus oddaje swoje życie za nieprzyjaciół swoich" - powiedział abp Guzdek, cytując słowa kard. Stefana Wyszyńskiego.

- Z tego miejsca zroszonego powstańczą krwią rozlega się apel: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" - zakończył.

Uroczystość zwieńczyły Apel Pamięci i złożenie kwiatów przed pomnikiem Powstania Warszawskiego.