Nie liczyłem na medal

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 32/2021

publikacja 12.08.2021 06:31

Na co dzień można go spotkać biegającego po Lesie Bielańskim. Dariusz Kowaluk wraz z sześcioma innymi biegaczami wywalczyli pierwszy złoty medal dla Polski na igrzyskach w Tokio.

Wyjazd na olimpiadę był spełnieniem marzeń biegacza. Wyjazd na olimpiadę był spełnieniem marzeń biegacza.
Facebook

Radość była wielka i gratulacje popłynęły nie tylko z Komarówki Podlaskiej – rodzinnej miejscowości Dariusza Kowaluka. – Po zwycięskim finale była wielka ekscytacja, wzruszenie, poleciały mi łzy. To były takie emocje, których nigdy się nie zapomina – mówi „Gościowi Niedzielnemu”. W półfinałach sztafety mieszanej 4x400 metrów, które rozegrano na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio 30 lipca, startował jako pierwszy. Opanowany, skupiony, biegnący w okularach, co rzadko zdarza się sportowcom, 25-latek poszedł jak burza.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.