Krzyże w śmietniku, mikrofon zamiast hostii

tg/ PAP

publikacja 20.01.2022 22:26

Teatr Powszechny znowu obraża katolików. Narodowcy zapowiadają złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. przedstawienia "Radio Mariia".

Krzyże w śmietniku, mikrofon zamiast hostii Spektakl miał premierę 13 stycznia. Teatr Powszechny

Spektakl "Radio Mariia" reklamuje plakat, na którym radiowy mikrofon stylizowany jest na monstrancję. Teatr Powszechny, gdzie wystawiła swoją sztukę ukraińska reżyserka Roza Sarkisian, lojalnie ostrzega, że spektakl "zawiera sceny odnoszące się do tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne". Z tego powodu mogą go obejrzeć widzowie powyżej 18. roku życia.

"Wyobraźmy sobie niewyobrażalne. Na przykład: Kościół katolicki w Polsce zniknął. Nie ma już lekcji religii w szkołach, ani pomników polskiego papieża w przestrzeni publicznej. Na plebaniach mieszkają uchodźcy, a kościoły zmieniły się w sale koncertowe (albo supermarkety?)". To fragment opisu sztuki ze strony Powszechnego, zgodnie z misją, "Teatru, który się wtrąca".

Przedstawiciele stołecznych organizacji narodowych zapowiedzieli, że zawiadomią prokuraturę w sprawie spektaklu "Radio Mariia" w warszawskim Teatrze Powszechnym. Według nich spektakl obraża uczucia religijne katolików.

- Teatr Powszechny (…) ma na swoich deskach nowe przedstawienie pt. "Radio Mariia", przedstawienie szkalujące chrześcijaństwo, przedstawiające katolików w bardzo niekorzystnym świetle, wręcz naruszające art. KK o obrazie uczuć religijnych – mówił podczas konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli środowisk narodowych, prezes warszawskiego Ruchu Narodowego Aleksander Kowaliński.

Przypomniał, że Teatr Powszechny jest finansowany z funduszy miejskich, dlatego prezydent stolicy również odpowiada za tę instytucję. - Rafał Trzaskowski kandydował na prezydenta stolicy z hasłem "Warszawa dla wszystkich", natomiast jego decyzje mają charakter dyskryminacyjny – ocenił. - Będziemy kierować sprawę do prokuratury. Liczymy, że zajmie się obroną wartości chrześcijańskich i uczuć religijnych ludzi, których taka sztuka obraża - dodał.

19 stycznia Instytut Ordo Iuris zapowiedział, że w związku z przedstawieniem zawiadomi prokuraturę w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych i znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej.

Według Ordo Iuris w spektaklu Teatru Powszechnego pojawia się scena, w której krzyże i inne przedmioty kultu religijnego wyrzucane są do kosza na śmieci, prezentowane są też listy gończe wystawiane za katolikami.

Instytut wskazał, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian w Teatrze Powszechnym "przedstawia Polskę, w której Kościół katolicki został zniszczony, świątynie zamieniono w lokale rozrywkowe, a wierni są represjonowani przez organy ścigania". "W przedstawieniu pojawia się scena, gdzie do pojemnika na śmieci wyrzucane są krzyże, święte obrazy, portrety papieża i figura Chrystusa" - podkreślił.

Rzecznik prasowy i kierownik działu promocji Teatru Powszechnego Mateusz Węgrzyn podkreślił w stanowisku przesłanym PAP, że spektakl "Radio Mariia" w reżyserii Rozy Sarkisian "jest futurystyczną opowieścią z roku 2037". "To radykalna fantazja społeczna o wyraźnym charakterze satyrycznym, czerpiąca z konwencji science fiction i performansu" - podkreślił.

"Twórczynie i twórcy, kreując scenariusze przyszłości, odnieśli się do powszechnie znanych nadużyć hierarchów polskiego Kościoła katolickiego: tuszowania pedofilii klerykalnej, homofobicznej i mizoginicznej mowy nienawiści oraz niebezpiecznego połączenia władzy kościelnej z władzą państwowo-partyjną i mediami rządowymi. W dalszej kolejności zapytali, jak te szkodliwe zjawiska mogą wpłynąć na zachowania społeczne za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat" - wyjaśnił rzecznik Teatru Powszechnego.