Stolica w pierwszych dniach wojny ruszyła ze wsparciem. W internecie mnożą się fora pomocowe, ludzie oddają uchodźcom swoje mieszkania, kupują żywność i leki. Sprzeciw wobec wojny na Ukrainie pokazują także na ulicy.
Protesty przeciwko agresji Rosji to tylko początek pomocy walczącym za naszą wschodnią granicą.
Jakub Skoneczny
Od pierwszych chwil wojny przed ambasadą Ukrainy płonęły znicze, mieszkańcy przynosili żółto-niebieskie kwiaty, wieszali wstążki w narodowych barwach i transparenty wyrażające solidarność z walczącym za wschodnią granicą narodem.
– Jestem tu, żeby sprzeciwić się działaniom Putina, który zagraża nie tylko Ukrainie. Myślę, że wszyscy powinniśmy tutaj stanąć murem i zdecydowanie powiedzieć „NIE” – mówiła pani Iwona.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.